Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jens Gustafsson: Jesteśmy zawiedzeni wynikiem i straconymi bramkami

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Jens Gustafsson
Jens Gustafsson Andrzej Szkocki/Polska Press
Opinie trenerów po meczu Widzew Łódź – Pogoń Szczecin (3:3).

Jens Gustafsson, Pogoń
O pierwszej połowie mogę powiedzieć, że była pod naszą kontrolą. To był przyzwoity występ przez 45 minut. Druga połowa to brak kontroli nad piłką z naszej strony i przez dobre 20 minut cierpieliśmy. Jesteśmy teraz smutni – straciliśmy punkty, straciliśmy trzy bramki, a sporo rozmawialiśmy, by tylu goli nie stracić. Jesteśmy zawiedzeni, bo czuliśmy, że możemy wyciągnąć coś więcej. Dwa punkty straciliśmy w ostatniej akcji. Boli. Wynikiem zawiedzeni jesteśmy, ale musimy być lepsi od najbliższego spotkania.

Nie byłem zaskoczony atmosferą na stadionie. Wiedzieliśmy o tym, że tak to będzie wyglądało. Cieszę się, że tak licznie przyjechali nasi kibice.

Statystyki spotkań bez straconej bramki znam, ale się nie przejmuję tak bardzo. Mi zależy, by Pogoń zawsze wyglądała coraz lepiej. Nie jesteśmy z tego zadowoleni, pracujemy, by stawać się coraz lepsi.

Karny dla Widzewa – nie jesteśmy przekonani do decyzji i interpretacji sędziego. Uważamy, że piłka trafiła w twarz Benedikta, a później w rękę. Nie zmienimy tego, musimy to zaakceptować, ale jesteśmy zawiedzeni. Z Kostasem porozmawiam o jego zachowaniu. Nie możemy akceptować takich zachować, które rzutują na przyszłe spotkania.

Rafał Kurzawa zagrał naprawdę dobre spotkanie, przebiegł prawie 13 kilometrów. Zawsze pomaga drużynie i ma pewną jakość. Jak każdy popełnia też błędy.

Janusz Niedźwiedź, Widzew
Dobrze weszliśmy w spotkanie. Pierwsze kilkanaście minut to nasz wysoki pressing, ale po straconej bramce było gorzej. W przerwie zwróciłem uwagę na większą pewność siebie, granie między strefami, a Pogoń na to nam pozwalała. Radość, bo remis w ostatniej akcji, ale i smutek, bo mieliśmy też słupki i poprzeczki. Doceniam nasz zespół za pokazany charakter. Pierwszy mecz, więc przyjmujemy ten punkt i pracujemy przed kolejnym występem.

I połowa to nie była kwestia nerwowości, ale spadku pewności siebie, odważnego wprowadzenie piłki do gry. Za wolno rozgrywaliśmy, za bardzo monotonnie. I to było tematem rozmów w przerwie. II połowie zdecydowanie dla nas.

Do karnego było wyznaczonych trzech zawodników. Ale reakcja mi się spodobała, bo piłkarz, który był wyznaczony w pierwszej kolejności oddał piłkę Martinowi, który jest pewny siebie i czuł, że nie zawali tej sytuacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński