Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jemu wódka nie szkodzi

Mariusz Parkitny [email protected]
Archiwum
Prokurator, który rok temu pijany jeździł ulicami Szczecina wciąż nie usłyszał zarzutów. Co więcej, przez cały czas pobiera wysoką pensję.

Chodzi o Ryszarda S., do niedawna prokuratora Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. W zawodzie przepracował ponad dwadzieścia lat. Od kilku miesięcy jest w stanie spoczynku. To taka prokuratorska emerytura.

Jak inni prokuratorzy, pobiera na niej 75 proc. zasadniczego wynagrodzenia wraz z wysługą lat. To co najmniej 4 tys. zł na rękę. Przejście w stan spoczynku nie oznacza, że prokurator, który popełnił przestępstwo może spać spokojnie. Grozi mu sprawa karna oraz dyscyplinarna. Ale procedury trwają niemiłosiernie długo.

Jak ustaliliśmy zgoda na postawienie zarzutów karnych Ryszardowi S. zapadła dopiero we wtorek przed sądem dyscyplinarnym w Warszawie. Na razie nie wiadomo, kiedy prokurator je usłyszy. Grożą mu 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy.

- Otrzymaliśmy informację, że sąd dyscyplinarny wyraził zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prokuratora ze Szczecina - mówi prok. Aneta Skupień z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Uchwała sądu dyscyplinarnego jest prawomocna. Zapadła w II instancji. To oznacza, że prok. S. odwoływał się, ale bezskutecznie od niekorzystnego dla niego rozstrzygnięcia w pierwszej instancji.

29 września ub.r. Ryszard S. nie zatrzymał się do kontroli drogowej przy ul. Gdańskiej w Szczecinie. Policjanci ujęli go dopiero na ul. Struga. Według świadków mówił policjantom, że nic mu nie zrobią. Nie zgodził się na badanie alkomatem. Dopiero potem okazało się, że był pijany. Miał ponad promil alkoholu.

Gorsze konsekwencje dla prokuratora może mieć toczące się od miesięcy postępowanie dyscyplinarne przed sądem w Warszawie. Jeśli sędziowie uznają, że Ryszard S. "uchybił godności zawodu" może stracić nawet dotychczasowe zarobki i przejść na "zwykłą" emeryturę.

Posiedzenie odbyło się dwa dni temu, ale jego finał nie jest znany.

Dlaczego postępowania w sprawie prokuratora trwają tak długo?

- Już w grudniu wysłałem wniosek do sądu o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego - mówi "Głosowi" prok. Rafał Gawinek, rzecznik dyscyplinarny przy Prokuratorze Apelacyjnym w Szczecinie.

- Młyny sprawiedliwości prokuratury mielą powoli, ale dokładnie. Zdarza się, że długie postępowanie dyscyplinarne jest podejrzanemu na rękę, bo jeśli sprawa karna skończy się uniewinnieniem lub umorzeniem, to prokurator ma szansę zachować zarobki, bo i dyscyplinarka skończy się niczym - mówi nam jeden z prokuratorów prosząc o anonimowość.

Zupełnie inne zasady panują w policji. Policjant podejrzewany o jazdę pod wpływem alkoholu zostaje od razu zawieszony, a po zarzutach dyscyplinarnie zwolniony z pracy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński