Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeleń odłowiony w Stargardzie nie żyje. "Miał poważne obrażenia"

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Jeleń na os. Zachód
Jeleń na os. Zachód Emila Chanczewska
Niestety, nie udało się uratować jelenia, który w środowe popołudnie wbiegł na teren Stargardu i biegał po mieście. Jak się okazało, nie tylko zderzył się z ogrodzeniem, ale został też potrącony przez samochód. Odniósł bardzo ciężkie obrażenia. Drugi z jeleni żyje, został w środę wieczorem wypuszczony na wolność. To był niesamowity dzień - przyznaje Michał Kudawski z fundacji Dzika Ostoja, który kierował akcją ratowania zwierząt.

W środę opisywaliśmy akcję odławiania jeleni w Stargardzie.

- Jeden z nich uderzył w pojazd przy ul. Kościuszki, zerwał rogami torebkę uczennicy i ostatecznie ze względu na doznane obrażenia upadł na skrzyżowaniu ul. Ułanów Jazłowieckich z ul. 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty - podsumowuje środową akcję Straż Miejska w Stargardzie.

Strażnicy miejscy niezwłocznie do rannego zwierzęcia wezwali Michała Kudawskiego, z którym Gmina-Miasto Stargard ma podpisaną umowę na świadczenie usług z zakresu ratowania zdrowia i życia zabłąkanych dzikich zwierząt.

Jeleń został przetransportowany do Wielgowa, gdzie udzielona zostanie mu niezbędna pomoc.

- Niestety, jeleń miał poważne obrażenia i w czasie udzielania pomocy padł - mówi Michał Kudawski. - Miał dwa złamane żebra, obite płuco, uraz kręgów szyjnych, zmiażdżoną tchawicę, co widać było po oddechu gdy leżał na chodniku.

Miał też wielki obrzęk w okolicach potylicy. On nawet się nie bronił, co nie było normalnym zachowaniem.

Drugi z nietypowych gości, którzy odwiedzili nasze miasto znalazł się na terenie Zespołu Szkół nr 1 w Parku 3 Maja.

- Ten osobnik nie doznał widocznych obrażeń poza złamanym rogiem. Udało się go bezpiecznie odseparować od miejskiego otoczenia do momentu, w którym zostanie zbadany i przetransportowany do naturalnego środowiska - relacjonują dalej strażnicy miejscy. - Około godziny 21.30 zakończono akcję pomocy dla jeleni, kiedy to drugi osobnik został przetransportowany w swoje środowisko bytowania. Serdecznie dziękujemy za współpracę przedstawicielom Dzikiej Ostoi oraz kołu łowieckiemu Grzywacz.

Także Michał Kudawski z fundacji na rzecz zwierząt Dzika Ostoja, działającej w Wielgowie dziękuje za pomoc w akcji odłowienia jeleni z terenu Stargardu.

- Bardzo dziękuję za okazaną pomoc moim niezawodnym wolontariuszom lek.wet. Pawłowi Dudzie z Gabinetu Weterynaryjnego Leonarda Gugały, Tomaszowi Flisikowskiemu, Annie Skowrońskiej, Krisowi, Straży Miejskiej ze Stargardu oraz myśliwym z koła Grzywacz w Stargardzie w składzie Tomasz Grubba - łowczy koła, Zbigniew Huryń oraz Alfred Smoleń - napisał na swoim Facebooku Michał Kudawski z Dzikiej Ostoi. - Dziękuję również mieszkańcom zabezpieczającym ranne zwierzęta, a w szczególności Gracjanowi Różyckiemu oraz Łukaszowi Puczowi.

Dlaczego dzikie zwierzęta wchodzą na teren zurbanizowany? Jak wyjaśnia Michał Kudawski, to efekt grodzenia dróg i braku przejść.

- To nad drogą nr 10 w Stargardzie to jakaś porażka albo żart. Ma być przejście i jest jakaś kładka, ale czy działa skutecznie, to inna strona medalu... - dodaje.

ZOBACZ WIĘCEJ:

Zobacz też wideo: odławianie jelenia z os. Zachód w Stargardzie

Wideo (ech)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński