Zgodnie z ustaleniami od 1 marca za tzw. "trzaśnięcie drzwiami" zapłacimy 4,50 zł, za kilometr - 1,5 zł. Zakończy się za to, trwająca od początku lutego, promocyjna stawka 5 zł za przejazd docelowy bez względu na długość trasy.
Decyzję o opłatach taksówkarze podjęli na wspólnym spotkaniu. - Zdecydowaliśmy także o zniesieniu rabatów oraz o "pakcie o nieagresji" między korporacjami - mówi jeden z taksówkarzy.
Chodzi o ubiegłoroczne "lipne" telefoniczne wezwania, o które wzajemnie oskarżały się niektóre świnoujskie korporacje. - Na rynku jest coraz większa konkurencja, ale nie oznacza to, że musimy ze sobą walczyć. I to w taki sposób - dodaje inny taksówkarz, prosząc o anonimowość.
Taksówkarze przyznają, że ustalenie wspólnych cen ma ich przygotować do wprowadzenie w październiku kas fiskalnych, o czym pisaliśmy w sobotnim Głosie Świnoujścia. Kierowcy martwią się, że wielu z nich nie będzie stać na zakup kas, które kosztować mogą co najmniej 1,5 tys. zł. - Z tego powodu wielu z nas będzie musiało zrezygnować z pracy - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
