Oczywiście liczba dni i co za tym idzie, treningów jest jeszcze spora. Wiele może się wyjaśnić i zmienić. Nie ma większego sensu pytać trenera Artura Skowronka o to, czyje nazwiska pojawią się na tablicy w szatni. Dyplomatyczne odpowiedzi nas nie interesują, dlatego sami postanowiliśmy przewidzieć jaki skład, na chwilę obecną, może wybiec na spotkanie z Zagłębiem Lubin. Naszych czytelników musimy jednak rozczarować. Dajemy niewielki procent szans na to, że nasze przypuszczenia się sprawdzą. Nie dlatego, że mamy słaby wzrok, a ze względu na umiejętność zaskakiwania, czy to personalną, czy taktyczną ze strony trenera. Bo o tym, czy zagramy jednym napastnikiem, dwójką czy może trójką w obronie, wie tylko sam trener.
Poniedziałek - 11 lutego, to najtrudniejszy dzień. Na żadnej z pozycji konkurencja nie jest tak silna jak w bramce Portowców. Dusan Pernis i Radosław Janukiewicz z powodzeniem mogliby bronić w innych czternastu zespołach ekstraklasy. W przypadku Pernisa odpada Legia, bo tam jest Dusan Kuciak, który broni w reprezentacji Słowacji, z kolei Janukiewicza nie dotyczy Jagiellonia Białystok, bo klub ze wschodniej części Polski może pochwalić się golkiperem (niesłusznie) na poziomie reprezentacyjnym.
Od wtorku do piątku rozmyślamy nad obroną. Naszym zdaniem rozpoczęcie meczu 22 lutego ustawieniem 3-5-2, jak na pierwsze spotkanie rundy wiosennej, będzie sporym ryzykiem. Trójką obrońców możemy grać, ale tylko wtedy, gdy Zagłębie będzie prowadzić, a do końca spotkania pozostanie 30 minut. O ile Emil Noll, Maciej Dąbrowski i Przemysław Pietruszka mają solidną pozycję, o tyle zagadkowa pozostaje obsada prawej obrony. Adam Frączczak może spać spokojnie. Do klubu sprowadzono Juliena Tadrowskiego, który już teraz umiejętnościami jest lepszy od Petera Hricko, ale Słowak bije młodego zawodnika opanowaniem. Obrońca nie może mieć szalonych zagrań, a te niestety Tadrowskiemu się przydarzają. Naszym zdaniem zacznie Hricko, ale do pierwszego słabszego meczu.
Sobota i niedziela to czasna skrzydła. Oprócz Frączczaka, dobre wrażenie sprawia Takuya Murayama. Zawsze dobry początek po przygotowaniach ma Robert Kolendowicz. Jest jeszcze Adrian Budka. My stawiamy na Japończyka i Frączczaka. Ostatni tydzień przed ligą to środek pomocy. Trzy lub dwa miejsca, chętnych więcej. No i pytanie czy zaczniemy z dwójką defensywnych Maksymilian Rogalski i Wojciech Golla, czy z samym Rogalskim i ofensywnymi (Edi lub Takafumi Akahoshi), czy jednak w środku zagra dwóch nominalnych środkowych i... Tomasz Chałas. Sprowadzony zimą napastnik wciąż poszukuje skuteczności. Podczas sparingów rozgrywanych w Pobierowie wyróżniał się pracowitością. Wychodził do gry, odgrywał piłkę i, jak życzył sobie Skowronek, widać w tym inteligencję.
Wyjście Chałasa od pierwszej minuty sprawi, że obok niego w ataku będzie musiał pojawić się inny napastnik. Bliższy występu niż Mouhamadou Traore jest Donald Djousse, ale o tym, według nas, zadecyduje ostatni dzień - piątek. Czasu mniej niż w pozostałych dniach, bo o godz. 18 sędzia rozpocznie mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?