Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden dzień w policji

Maciej Janiak
Wczoraj spełniło się największe marzenie Mariusza i Mateusza, kilkunastoletnich podopiecznych Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci.
Wczoraj spełniło się największe marzenie Mariusza i Mateusza, kilkunastoletnich podopiecznych Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Marcin Bielecki
Być przez chwilę policjantem, takie było życzenia ciężko chorych podopiecznych Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci.

Wczoraj ich marzenia spełnili policjanci.

- Mateusz bardzo czekał na ten dzień, bycie policjantem to było jego marzenie jeszcze sprzed czasów hospicjum - mówi Urszula Wnuk, mama jednego z chłopców. - On dużo pokazuje gestami, lubi oglądać programy policyjne i powiedział, że chciałby być policjantem.

Wczoraj spełnili marzenia

Chłopiec jest ciężko chory, większość dnia spędza w łóżku, jeździ w wózku. Ma 12 lat. Kiedyś znajomy rodziców chłopca obiecał przewieźć go radiowozem. Niestety, tak po prostu zrobić tego nie mógł. Wczoraj życzenie zostało spełnione przez policjantów.

- Chorzy spędzają czas w domu, jeżeli możemy pomóc, to spełniamy też marzenia - mówi Mariola Konecka, pielęgniarka z hospicjum. - Chłopcy wiedzą, że nigdy policjantami nie będą, bo musieliby być zdrowi.

Wczoraj jednak policjantami byli i dostali policyjne czapki.

Choroba mnie denerwuje

- Super, jestem szczęśliwy - cieszył się 15-letni Mariusz Dobrowolski. - Pogoda tylko smętna, mogłaby być ładniejsza.

Mariusz mówi, że przez swoją chorobę bardzo odczuwa zmiany pogody. Bolą go kości i stawy.
- Choroba mnie denerwuje - mówi szczerze chłopak. - Czasami jak mnie swędzi, to płaczę i krzyczę.

Rzadko bawi się z rówieśnikami.
- Zimą nie wychodzę, bo się mogę przeziębić. Na rowerze nie jeżdżę, bo mama boi się, że się połamię. Ostatnio miałem gronkowca i prawie umarłem, trzy tygodnie spędziłem w szpitalu - mówi energicznie chłopak. - Ale szybko się wyleczyłem.

Mateusz marzy o tym, żeby być piosenkarzem. Chciałby pojechać do Disneylandu. Lubi słuchać Nelly Furtado.

Wybuchowy robot i prawdziwe zatrzymanie

Z samego rana obaj chłopcy obejrzeli komendę, specjalnie przygotowany dla nich pokaz robota do podejmowania ładunków wybuchowych i psa.

- Była też jazda radiowozem na sygnale po terenie komendy, spokojniejsza ulicami miasta i prawdziwe zatrzymanie auta do kontroli - wyjaśniają policjanci.

Na koniec chłopcy obejrzeli pokaz antyterrorystów, którzy odbijają opanowany przez złoczyńców statek. Dzień spędzony z mundurowymi był również przeżyciem dla samych policjantów.

- Jeżeli będę miał jeszcze kiedyś okazję spełnić marzenie, to zrobię to z przyjemnością - mówi sierżant Damian Kowalski, który woził chłopców radiowozem.

Policja czeka

W tym roku to kolejne spełnione marzenia dzieci z hospicjum. Wcześniej telewizor LCD otrzymała jedna z podopiecznych.

- Zobaczymy, co teraz dzieci wymyślą - zastanawia się Mariola Konecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński