Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jazda rowerem po wodzie. Jednak to możliwe

Anna Skoncej
Jazda na surfbike'u jest bezpieczna. Jeśli sami tego nie chcemy, nie wywrócimy się.
Jazda na surfbike'u jest bezpieczna. Jeśli sami tego nie chcemy, nie wywrócimy się. Adam Słomski
Czy to w ogóle jest możliwe? A jednak! Dzięki pomysłowi szczecinianina Mitra Dymitriadisa, który stworzył rodzaj katamarana opatentowanego jako surfbike.

Wystarczy zwykły rower oraz sprzęt do surfbike'u, czyli dwa pływaki pneumatyczne do utrzymywania roweru na wodzie, stelaż oraz pędnik, który pobiera napęd z tylnego koła i napędza śrubę. Tym pojazdem kierujemy, skręcamy jak zwykłym rowerem.

Całe wyposażenie mieści się w torbie i waży jedyne 12,5 kg. Montaż jest bardzo prosty. Wystarczy zwykła pompka, jakieś 15-20 minut dmuchania i możemy pływać rowerem po wodzie.

Pomysł narodził się po obejrzeniu filmu z Luisem de Funesem "Mały pływak", gdzie pojawił się podobny sprzęt.

Od tamtego momentu pan Dymitriadis dążył do zrealizowania podobnego projektu. I udało się. W tej chwili na jeziorze Głębokie w Szczecinie można zobaczyć jak pływa się na surfbike'u. Jeżeli chcemy kupić surfbike możemy to zrobić jedynie za pośrednictwem strony internetowej. Pojazd nie jest dostępny w sklepach sportowych.

Surfbike wysyłany jest głównie na eksport, do Skandynawii, Holandii, Niemiec oraz Francji. Nawet osoby z Izraela czy Kolumbii były zainteresowane polskim wynalazkiem. Wypożyczany jest również firmom obsługującym imprezy sportowe oraz wypożyczalniom sprzętu wodnego.

W Polsce dopiero zaczyna robić się moda na tego typu sprzęt. Największe zainteresowanie wykazują ośrodki agroturystyczne, które mają dostęp do jezior lub posiadają własne akweny. - Jest to świetne rozwiązanie dla małych ośrodków - mówi pan Dymitriadis.

- Wystarczy mieć zwykły rower, który może służyć zarówno do normalnego użytkowania jak i do surfbike'u. Po za tym jest to cichy sport, nie generuje żadnego hałasu, więc nikomu nie przeszkadza - podkreśla wynalazca surfbike'u.

Sam sport jest bezpieczny. Pływaki i poszczególne elementy są tak skonstruowane, że na wodzie jest się stabilnym. Jeśli sami tego nie chcemy, nie wywrócimy się. Pływanie na surfbike'u jest jak jazda na rowerze, z tą różnicą, że unosimy się na wodzie.

W pierwszym momencie, może wydawać się to cięższe od jazdy na rowerze, ale wystarczy
kilka okrążeń i stajemy się surfbikerami. W Polsce tego typu sprzęt jest wytwarzany i rozprowadzany jedynie przez szczecinianina.

Bardzo dobrze było by gdyby surfbike był dostępny dla szerszego użytkowania w Szczecinie, bo to naprawdę fantastyczny sposób na spędzenie wolnego czasu równocześnie na rowerze jak i na wodzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński