Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Paweł II nie modlił się za Bońka

Antoni Piechniczek
La Coruna, Hiszpania, 19.06.1982. PIŁKARSKIE MISTRZOSTWA ŚWIATA 1982. W akcji gracz reprezentacji Polski Zbigniew Boniek (C) w meczu grupy A z Kamerunem rozegranym w La Corunie, 19 bm. Z lewej - Włodzimierz Smolarek, w tle - Stefan Majewski. Spotkanie zakończyło się rezultatem bezbramkowym. "Biało-czerwoni" na tym mundialu zdobyli medal brązowy.
La Coruna, Hiszpania, 19.06.1982. PIŁKARSKIE MISTRZOSTWA ŚWIATA 1982. W akcji gracz reprezentacji Polski Zbigniew Boniek (C) w meczu grupy A z Kamerunem rozegranym w La Corunie, 19 bm. Z lewej - Włodzimierz Smolarek, w tle - Stefan Majewski. Spotkanie zakończyło się rezultatem bezbramkowym. "Biało-czerwoni" na tym mundialu zdobyli medal brązowy. Fot. PAP/Adam Hawałej
W czasach stanu wojennego jednym z niewielu powodów do radości był hiszpański mundial 1982 Afera na Okęciu i bojkotowanie Polaków przez inne reprezentacje nie pomagały w przygotowaniach

Czym był dla Polaków mundial w 1982 roku w Hiszpanii? W kraju panował stan wojenny, członkowie Solidarności byli gnębieni i notoryczne aresztowani, a ludzie bali się, co przyniesie jutro. Jedną z niewielu ucieczek od myślenia o tym, co się dzieje dookoła, było oglądanie mistrzostw w Hiszpanii, na których nasi zajęli trzecie miejsce.
Wszyscy pamiętali jeszcze rok 1974, kiedy to Orły Górskiego niespodziewanie stanęły na trzecim stopniu podium, ale po „klęsce” cztery lata później w Argentynie nastroje wśród kibiców i dziennikarzy były mocno stonowane. W zasadzie nikt nie wiedział, czego się spodziewać po ekipie Antoniego Piechniczka.

Prośba Bońka

Przez eliminacje przeszliśmy jak burza, zaliczając komplet zwycięstw. Nie obyło się jednak bez skandalu. Przed wylotem na mecz z Maltą miała miejsce słynna afera na Okęciu. Ledwie trzymający się na nogach bramkarz naszej reprezentacji Józef Młynarczyk decyzją trenera Ryszarda Kuleszy miał zostać w kraju, ale wstawili się za nim pozostali reprezentanci, ze Zbigniewem Bońkiem na czele. Ostatecznie po długich negocjacjach i po tym, jak drużyna zagroziła, że albo lecą wszyscy, albo nie leci nikt, trener odpuścił i pozwolił Młynarczykowi wsiąść na pokład. Co ciekawe, Polacy nie lecieli bezpośrednio na Maltę, gdyż po drodze mieli zaplanowane minizgrupowanie w Rzymie i wizytę u Ojca Świętego Jana Pawła II w Watykanie. Na uroczystym spotkaniu Boniek poprosił papieża, żeby modlił się za nich w trakcie meczów, ale ten z uśmiechem odpowiedział tylko, że Pan Bóg z piłką nie ma nic wspólnego.
Potem okazało się, że nie wszyscy dolecą na Maltę. Po aferze na lotnisku władze PZPN postanowiły, że Młynarczyk i trzech najaktywniej broniących go piłkarzy – czyli Boniek, Stanisław Terlecki i Władysław Żmuda – są odwołani ze zgrupowania i mają wracać do kraju. Ponadto cała czwórka miała być odsunięta od gry w reprezentacji. Po powrocie z Malty, w związku z całą tą aferą, pracę stracił trener Kulesza, a jego miejsce zajął Antoni Piechniczek.
Ostatecznie na mistrzostwa pojechali trzej z czterech zawieszonych (Boniek, Młynarczyk i Żmuda), którzy posypali głowy popiołem i przeprosili za swoje zachowanie. Jedynie Terlecki nigdy nie przyznał się do winy i nie wrócił już do reprezentacji.
Nikt nie wiedział, na co stać Polaków, bo do mistrzostw (ze względu na stan wojenny i bojkotowanie naszej reprezentacji przez inne kraje) przygotowywali się praktycznie w klubach. Reprezentacja grała jakieś sparingi, ale głównie z klubami z niższych lig. Nijak miało się to do meczów z prawdziwymi reprezentacjami.

Selekcjoner, oczekiwania i Solidarność

Wybór na selekcjonera Antoniego Piechniczka nie był dla nikogo zaskoczeniem. Wiadomo było, że od pewnego czasu był przymierzany do objęcia pierwszej reprezentacji i gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, postanowiono dać mu szansę.
Ten mundial sprawił, że Polacy choć na chwilę mogli przestać myśleć o stanie wojennym i emocjonować się futbolem na najwyższym poziomie. Nie oznacza to jednak, że na czas turnieju ogłoszono zawieszenie broni. Wręcz przeciwnie...
Mistrzostwa w Hiszpanii były idealną okazją dla działaczy Solidarności, by pokazać władzy, jak wielką są siłą i jak dużym poparciem cieszy się związek za granicą. Przygotowano masę transparentów (niektóre miały wymiar 3 na 15 metrów), a potem wywieszano je na hiszpańskich stadionach. Dlaczego tak duże? Ponieważ bano się, że ściśle kontrolowana telewizja będzie musiała przełączać obraz w momencie, gdy te pojawią się na ekranie. Wiadomo, że tak dużych transparentów nie sposób jednak „wyciąć”. Mimo to dochodziło do kuriozalnych sytuacji, w których np. po bramce strzelonej przez biało-czerwonych na ekranach pojawiali się... kibice reprezentacji Brazylii czy Argentyny z innych spotkań.

Kadra Polski na MŚ 1982

Bramkarze:
Józef Młynarczyk (20.09.1953, Widzew Łódź), Jacek Kazimierski (17.07.1959, Legia Warszawa), Piotr Mowlik (21.04.1951, Lech Poznań).
Obrońcy:
Tadeusz Dolny (7.051958, Górnik Zabrze), Paweł Janas (4.03.1953, Legia Warszawa), Jan Jałocha (18.07.1957, Wisła Kraków), Władysław Żmuda (6.06.1954, Widzew Łódź), Stefan Majewski (31.01.1956, Legia Warszawa), Roman Wójcicki (8.01.1958, Śląsk Wrocław), Marek Dziuba (19.12.1955, ŁKS Łódź).
Pomocnicy:
Janusz Kupcewicz (9.12.1955, Arka Gdynia), Piotr Skrobowski (16.10.1961, Wisła Kraków), Waldemar Matysik (27.09.1961, Górnik Zabrze), Andrzej Buncol (21.09.1959, Legia Warszawa), Włodzimierz Ciołek (24.03.1956, Stal Mielec), Marek Kusto (29.04.1954, Legia Warszawa), Andrzej Iwan (10.11.1959, Wisła Kraków).
Napastnicy:
Zbigniew Boniek (3.03.1956, Widzew Łódź), Andrzej Szarmach (3.10.1950, AJ Auxerre), Grzegorz Lato (8.04.1950, KSC Lokeren), Andrzej Pałasz (22.06.1960, Górnik Zabrze), Włodzimierz Smolarek (16.07.1957, Widzew Łódź).
Trener: Antoni Piechniczek, ur. 3 maja 1942 r. w Chorzowie. Jako trener zdobył mistrzostwo z Górnikiem Zabrze. Pracował też w klubach zagranicznych w Katarze, ZEA oraz Tunezji.

Nikt nie wiedział, czego można spodziewać się po reprezentacji, która jechała na mistrzostwa świata w 1982 roku. Piłkarze Antoniego Piechniczka powtórzyli sukces drużyny Kazimierza Górskiego, zajmując III miejsce na podium.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Paweł II nie modlił się za Bońka - Nasza Historia

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński