Kocian wyglądał podczas konferencji prasowej na człowieka, który Pogoń ma już dość dobrze rozpracowaną. Jak sam podkreślał, ma sporo materiałów do analiz ze spotkań Portowców z Ruchem Chorzów (były klub Kociana), a także mnóstwo własnych przemyśleń.
- Oglądam każdy mecz ekstraklasy, gdy jestem w Polsce, więc także i Pogoni - mówił trener Kocian w środę. - W sobotę oglądałem Pogoń w telewizji, ale nie wiedziałem, że już za kilka dni obejmę tę ekipę. Przed nami bardzo ważne spotkania i w tej chwili nadrzędnym celem jest postawić zespół mentalnie na nogi. Nie możemy pozwolić, aby ta porażka oddziaływa na to, co będzie działo się w kolejnych meczach. W Pogoni jest wielu dobrych piłkarzy, to poukładana drużyna. Chcemy grać ofensywnie i ładnie dla oka, ale najważniejsze i tak są wyniki. Na razie myślimy tylko o następnym spotkaniu, jednak nadrzędnym celem moim i prezesów jest pierwsza ósemka.
Trener Kocian może być zadowolony, bowiem po szpitalu w Białymstoku, sytuacja kadrowa w Pogoni się poprawiła. Dalej do dyspozycji nie ma Marcina Robaka czy Adama Frączczaka, jednak do treningów wrócił już Łukasz Zwoliński oraz Dominik Kun. Słowacki szkoleniowiec zapowiada, że w ustawieniu drużyny rewolucyjnych zmian nie wprowadzi. Portowcy mają grać czwórką obrońców, dwójką środkowych pomocników, trójką ofensywnych graczy i jednym napastnikiem (1-4-2-3-1). Rolę wysuniętego zawodnika ma pełnić oczywiście Robak, którego Kocian bardzo ceni, ale którego długo w grze nie zobaczymy.
- Nie będziemy grali trzema obrońcami, bo w defensywie mamy odpowiednich piłkarzy do tego systemu, którym gramy teraz. Tak samo będzie w innych formacjach. Dwójka defensywnych pomocników, trójka ofensywnych i jeden napastnik - zapowiada Kocian.
Słowak szybko został poinstruowany, że w Szczecinie mamy zdolną młodzież i trzeba ją wprowadzać do składu. Takie regułki wygłasza jednak każdy trener tuż po objęciu stanowiska, ale w praktyce bywa z tym różnie.
Co ciekawe, na pozycji "10" próbowany będzie Takuya Murayama. Japończyk dopiero w ostatnią sobotę pokazał, że potrafi tam grać. W poprzednich próbach bywało z tym dużo gorzej.
- Murayama pokazał w Białymstoku, że może grać na "10". Długo rozmawialiśmy o opcji z "Murą" na rozegraniu, ale trener Wdowczyk z tego nie korzystał - powiedział w środę dyrektor sportowy Grzegorz Smolny.
Inne pomysły byłego szkoleniowca Pogoni także zostały skrytykowane. - Trudno mi powiedzieć, dlaczego na przykład Frączczak grał w ataku, a Dąbrowski na defensywnym pomocniku. Trener widzi, co się dzieje na treningach - zaznaczył Smolny.
Sztab zostaje
Sztab szkoleniowy Pogoni Szczecin zostanie w takiej formie, jakiej jest, przynajmniej do końca roku. Przypomnijmy, że trener Jan Kocian do dyspozycji ma asystentów Ediego Andradinę i Maciej Stolarczyka, Pawła Sikorę (bank informacji), Rafała Burytę (przygotowanie fizyczne) i Borisa Peskovicia (trener bramkarzy).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?