Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jako nastolatek zabił ojca siekierą, później dwie kobiety. "Kici" wyjdzie za 50 lat lub... wcale

Mariusz Parkitny [email protected]
Ciało Krzysztofa M. to jedna  wielka blizna po okaleczeniach. Na wolności narkotyzował się birolem. Po wódce bolała go głowa.
Ciało Krzysztofa M. to jedna wielka blizna po okaleczeniach. Na wolności narkotyzował się birolem. Po wódce bolała go głowa. Andrzej szkocki
Sąd zdecyduje, co zrobić z surowymi karami dla zabójcy kobiet.

37-letni Krzysztof M. ps. Kici nie chce już walczyć. Może zmęczyły go długie procesy, a może podoba mu się w więzieniu. Za zabójstwa dwóch kochanek spod Pyrzyc ma do odsiadki 50 lat. Po 25 lat za każdą kobietę. Mógłby się starać o "złącz" kar do jednej "ćwiary" (tak skazani określają połączenia kar oraz karę 25 lat więzienia). Ale wniosku o wyrok łączny nawet nie złożył.

- Na wolność wyjdę po 2060 roku - mówił ostatnio w sądzie na sprawie, na którą policjanci przyprowadzili go z więzienia w charakterze świadka. Wyglądał na pogodzonego z losem.

W 2060 roku będzie miał ponad 80 lat. Chyba nie wie, że wkrótce sąd może mu obie kary zamienić na...dożywocie.

W polskim prawie to sytuacja dość wyjątkowa, bo za zabójstwo grozi kara od ośmiu lat więzienia, albo 25 lat, albo dożywocie. Nic pomiędzy. Ale sprawa "Kiciego" jest inna, bo swoje ofiary zabijał na przestrzeni kilku lat i miał za to dwa różne procesy. I choć nie złożył wniosku o "złącz", sąd sam się tym zajął.

- Prawo przewiduje, że sąd z urzędu bada, czy może dojść do wyroku łącznego. W sprawie Krzysztofa M. możliwe są trzy scenariusze - wyjaśnia sędzia Michał Tomala z Sądu okręgowego w Szczecinie.

W pierwszym, sąd nie może wydać wyrok łącznego (bo skazany między jednym a drugi zabójstwem popełnił inne przestępstwo - na razie tego nie wiadomo-red.). Wtedy odsiedzi 50 lat.

- Jeśli jednak sąd dopuści karę łączną, może wtedy orzec karę 25 lat więzienia lub dożywocie. Czekamy na kartę karną skazanego - dodaje sędzia Tomala.

O tym, ile ostatecznie "Kici" spędzi w więzieniu zdecyduje też. m.in. jego zachowanie w więzieniu, opinia resocjalizacyjna.

Na wolności Krzysztof M. nie zaznał wiele dobrego. Jako nastolatek zabił ojca siekierą, bo znęcał się nad matką. Wcześniej policja sprawdzała, czy odpowiada za śmierć innego mężczyzny, który wypadł z okna. Nie znaleziono dowodów, że M. go wypchnął. Śledztwo umorzono.

Siedział też kilka lat za rozbój. Już jako dorosły zabił dwie kochanki, choć przynajmniej jedna z nich go kochała. W 2009r. Zabił Jolantę D. Nie wiadomo dlaczego. Gdy w 2011 r. proces w tej sprawie się przedłużał, sąd wypuścił go z aresztu. Kilka miesięcy później "Kici" zabił, Ewę B. , która na procesie Jolanty B. zeznała na jego korzyść. Podobno była to zemsta za zdradę. Ofiary zabił nożami, a na twarzach zostawiał im chusty. Nie wiadomo dlaczego. Nigdy nie przyznał się do winy. Nowej dziewczynie, Wioletcie dał pierścionek, który zdjął z palca Ewy B.

- Ja chciałam go wyprowadzić na ludzi - powiedziała Wioletta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński