Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki karp smaczniejszy?

Piotr Jasina, 18 grudnia 2004 r.
Szczecinianie w czasie świąt zjedzą około 150 ton karpia. Przed laty był to karp z rodzimych hodowli, a dzisiaj? Nie wiadomo. Nadal jednak jest rybą, bez której Polacy nie wyobrażają sobie Wigilii.

No właśnie, skąd pochodzi ryba, która dzisiaj trafia na nasze wigilijne stoły.

Z polskich hodowli, która wynosi 20-22 tys. ton, ok. 90 proc. trafia na rodzime stoły.

Hodowcy jednak od kilku lat pomstują, że rynek psuje im karp z Czech, a ostatnio też zza wschodniej granicy. Południowi sąsiedzi pozbywają się zwłaszcza ryb mniejszych - do 2 kg.

Dla hodowców problemem są też ceny karpi w hipermarketach. Ich zdaniem markety do karpia dopłacają sprzedając rybę po cenie zakupu. W ten sposób przyciągają klientów.

W tym roku za karpia w detalu trzeba będzie płacić w granicach 12-13 zł.

Stawowe

Marek Pietrucha, dyrektor Gospodarstwa Rybackiego "Miedwie" ze stawami w Dzwonowie, do sprzedaży ma około 20 ton karpia stawowego.

- W tej chwili ceny hurtowe wynoszą u mnie 8,5 zł z VAT - podkreśla dyrektor. - Mniejsze ilości już sprzedajemy, ale tak naprawdę boom nastąpi od najbliższej niedzieli i potrwa do samej Wigilii.
Smakosze ryb bardzo cenią karpia stawowego.

- Ale ważne jest na jakich gruntach są stawy - tłumaczy. - Smak zależy m.in. od wody, gruntu. Stawy w Dzwonowie są na bardzo dobrych gruntach, między innymi z tego powody nasze karpie są cenione.

Ale ile będzie kosztował karp zależy od tego, ile na rynek trafi ryby z importu. Na razie nie ma szaleństwa, ryba w marketach jest po ok. 9 zł. Ale też czasami można trafić karpia za 6,5 zł/kg.

Z wód pochłodniczych

Jan Seta, hodowca ryb z Gryfina zamierza wprowadzić na rynek kilkadziesiąt ton karpia. Jest to ryba z tzw. hodowli sadzowej. Karp jest bardziej tłusty niż ze stawów.

- Hurtownicy kupują u mnie karpia po 9 zł za 1 kg - mówi Jan Seta. - Podejrzewam, że taka cena się utrzyma do Wigilii. Może zmienić się najwyżej o 50 gr.

Od kłusowników

Jest też tzw. "lewy" obieg ryby - po prostu kradzionej. To kolejny z czynników osłabiających polskich hodowców.

- Kłusownictwo to prawdziwa plaga - stwierdza Marek Pietrucha. - Proceder narasta z roku na rok. Z moich stawów w okolicach Dzwonowa kłusownicy wyłowili około 20 ton ryby.

Zastawiają sieci, łowią na wędkę. Trudno oszacować straty. O ile wcześniej kłusowano na własny użytek i ryba trafiała na stół w rodzinie. Teraz pojawili się zawodowcy - kłusują dla zarobku. Taki karp może być o kilka złotych tańszy niż w sklepach.

Jaki karp smaczniejszy?
- Zdanie są tu podzielone, wszystko bowiem tak naprawdę zależy od gustu smakoszy - stwierdza Andrzej Boroń, współwłaściciel restauracji rybnej Chief. - Karp ze stawu jest jasny, z żółtym odcieniem. Ma bardziej chude mięso. Wielu smakoszy właśnie takie ceni najbardziej. Ale nie brakuje też zwolenników karpia z hodowli sadzowej, ciemnego, tłustego. Który lepszy? To naprawdę kwestia smaku.

W restauracjach za fileta z karpia trzeba zapłacić w granicach 24 zł za kg.

KARP Z PIECZARKAMI

Składniki:

* 750 g fileta z karpia
* 200 g pieczarek
* 150 g śmietany
* 2 cebule
* sól, pieprz, olej

Sposób przyrządzania:

Rybę kroimy w dzwonka, solimy, pieprzymy, obtaczamy w mące i smażymy na oleju. Usmażoną rybę przekładamy do naczynia żaroodpornego. Smażymy na patelni pieczarki z cebulą i wrzucamy je do ryby. Całość zalewamy śmietaną i wstawiamy do piekarnika na 10 minut. Rybę należy wyjąć, gdy śmietana wsiąknie całkowicie w karpia. Naczynie powinno być bez śladu śmietany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński