- Stan mężczyzny nadal jest ciężki - mówi Natalia Andruczyk, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie. Chodzi o najciężej poszkodowanego w wyniku pożaru przy ulicy Światowida. Przypomnijmy, że w pożarze kamienicy zginęły dwie osoby, a kilkanaście osób, w tym dziewięcioro dzieci trafiło do szczecińskich szpitali.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zakończył przeprowadzanie wywiadów środowiskowych z pogorzelcami, którzy tymczasowo zamieszkali w hotelu "Jachtowa".
- Od wczoraj mogą odbierać pieniądze. Dla każdej rodziny to kilka tysięcy złotych - mówi o przyznanej pomocy Maciej Homis, rzecznik MOPR w Szczecinie.
Wciąż nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru. - W ustalaniu przyczyny będzie brał udział biegły sądowy. To dość długotrwały proces - mówi młodszy brygadier Piotr Tuzimek, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Szczecinie.
Sami mieszkańcy kamienicy w rozmowie z przedstawicielem „Głosu” powiedzieli, że w mieszkaniu, gdzie wybuchł pożar, mogło dojść do zaprószenia ognia. Na razie nikomu nie postawiono zarzutu. I wszystko wskazuje na to, że się to nie zmieni.
- Prawdopodobny sprawca nie żyje, zginął w pożarze - mówi Kinga Michałowska-Powalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Póki co mieszkańcy nie będą mogli wrócić do lokali, konieczny będzie gruntowny remont budynku. Część instalacji elektrycznej i gazowej jest całkowicie zniszczona i wymaga remontu. W najbardziej optymistycznym wariancie będą mogli zamieszkać u siebie za około dwa tygodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?