Sąd Okręgowy w Szczecinie odrzucił zażalenia obrońcy 61-letniego Wiesława B. Według sądu sprawa jest na tyle poważna, że na wolności podejrzany mógłby mataczyć i utrudniać śledztwo. Dlatego w celi pozostanie co najmniej trzy miesiące. Decyzja jest ostateczna.
Dziś Prokuratura Okręgowa w Szczecinie ma ujawnić część faktów w tej sprawie, m.in. zarzuty. Jak już informowaliśmy tydzień temu, jest ich siedem. Wiesław B. nie przyznaje się do winy.
O właścicielu lombardu z ulicy Jagiellońskiej mówiło się od dawna. Ludzie pisali skargi, pozywali go do sądu, ale B. zawsze wygrywał. Bo umowy, jakie zawierał, klienci podpisywali dobrowolnie. Tyle że niekoniecznie zdawali sobie sprawę z prawnych konsekwencji. Jego klientami były osoby, które popadły z różnych powodów w problemy finansowe i potrzebowały szybko gotówki, a nakredyt lub pożyczkę w banku szans nie miały.
Wiesław B. miał pieniądze, więc pożyczał. Zazwyczaj od kilkunastu do nawet prawie 300 tys. zł, choć prawie nigdy nie wypłacał całej kwoty. W zamian przejmował nieruchomości od dłużników, bo wcześniej spotykał się z nimi u notariusza. Tam podpisywano umowę przewłaszczenia nieruchomości, z czego ofiary B. nie za bardzo zdawały sobie sprawę. W ten sposób właściciel lombardu swój majątek powiększył m.in. o garaż, mieszkania, zabudowania gospodarcze. Jego klientami były osoby z całego województwa. Np. para z powiatu wałeckiego pożyczyła od B. 57 tys zł. Taka kwota jest na umowie. W praktyce dostali 20 tysięcy zł i stracili mieszkanie. Bo nieruchomość, która miała być zastawem, była przejmowana przez B. napodstawie umowy przewłaszczenia. Wszystko zgodnie z prawem. Do czasu.
Prokuratury rejonowe prowadziły kilka śledztw z zawiadomienia pokrzywdzonych. Niedawno przejęła je prokuratura okręgowa i znalazła sposób na postawienie zarzutów biznesmenowi.
- Wiesław B. podejrzany jest o szereg oszustw z wykorzystaniem trudnej sytuacji pokrzywdzonych. Pożyczki były niewspółmierne do wartości przejmowanych nieruchomości- mówi prok. Małgorzata Woj-ciechowicz.
Mec. Krzysztof Tumielewicz, obrońca B.: Moim zdaniem nie ma potrzeby izolowania klienta dla zabezpieczenia postępowania. Sprawa dotyczy zdarzeń sprzed lat. Z częścią osób były zawarte ugody - mówi.
Fakty
Wiesław B.
Podobno w PRL handlował walutami i miał żyłkę do interesów. Teraz prowadzi lombard, skup złota i kantor. Reklamuje nawet pranie dywanów.
Tak w internecie zachęca do brania pożyczek:
- Wystarczy że przyjdziesz do nas i przedstawisz nam odpowiednie zabezpieczenie sumy, jaka jest Ci niezbędna. My niezwłocznie - „od ręki” - udzielimy Ci pożyczki i dostaniesz gotówkę bez zbędnych pytań. Pożyczki udzielimy na jasnych zasadach, bez żadnych ukrytych warunków. Nie musisz przynosić zaświadczeń o zatrudnieniu ani o niezaleganiu z ZUS czy US. Nie interesują nas twoje zarobki. Nie interesuje nas też, czy masz na głowie komornika, który cię ściga. Pożyczek udzielamy: pod zastaw nieruchomości (mieszkania, domy, działki budowlane i rolne), samochodów, motocykli, skuterów, telefonów komórkowych, złota i srebra, sprzętu RTV, komputerów, tabletów, konsol do gier, kamer.
Zobacz także: Psychoterapeuta uzależnień: Lombardy dają fajną rzecz klientom - zaspokajają potrzeby / Dzień Dobry TVN x-news
Polecamy na gs24.pl:
Co za odkrycie! Nasz Czytelnik w ruinach Wiskordu odnalazł s...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?