Jak pomagać ofiarom wypadków

- Chcemy żebyście nie tylko zapoznawali się z teorią, ale również praktycznie przyswajali wiedzę o zasadach bezpiecznego uczestniczenia w ruchu drogowym - mówił do uczniów gimnazjum i miejscowej szkoły podstawowej podinspektor Jan Krzywda, profilaktyk z Wydziału Ruchu Drogowego KWP. - Dzięki rowerom na pewno łatwiej będziecie mogli opanować przepisową jazdę, co przyda się na egzaminie na kartę rowerową i motorowerową, który wiosną odbędzie się w waszej szkole.
Było to już drugie spotkanie szczecińskich policjantów z młodzieżą w Boleszkowicach. W trakcie poprzedniego instruowali oni dzieci, jak bezpiecznie pokonywać często wielokilometrową drogę do szkoły. Profilaktycy podkreślali jak istotną rolę odgrywa odzież z odblaskowymi elementami. Dzięki nim kierowcom łatwiej jest dostrzec dziecko na drodze nawet z dużej odległości.
Obecna wizyta okazał się dla dzieci jeszcze bardziej frapująca. Internista - transfuzjolog, dr Henryk Puchalski, który jest jednocześnie członkiem Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, w przystępny sposób wyjaśniał młodym ludziom, jak skutecznie pomagać ofiarom wypadków drogowych.
- Najpierw próbujemy z poszkodowanym nawiązać kontakt, czyli sprawdzamy, czy jest przytomny - cierpliwie tłumaczył zaciekawionym uczniom. - Potem szukamy tętna. Jeśli nie wyczuwamy go na nadgarstku, przykładamy trzy place na szyję rannego.
Kiedy skończył młodzież zasypała go pytaniami.
- Takie bezpośrednie spotkania służą nie tylko oswojeniu z policyjnym mundurem - zapewnia Jan Krzywda. - To także okazja do przekazania wiedzy o ruchu drogowym, w sposób, który na młodzieży robi wrażenie.
Goszczący w Boleszkowicach funkcjonariusze zadbali o to, aby w obrazowy sposób zademonstrować drogę hamowania rozpędzonego pojazdu. Na kilkanaście minut policyjne radiowozy zablokowały główną ulicę. Po obu jej stronach zgromadzili się nauczyciele i młodzież. Środkiem jezdni z dużą szybkością pędziła ciężarówka, która gwałtownie hamowała przy przejściu dla pieszych. Dramaturgia tego manewru z pewnością na dłużej zagości w wyobraźni uczniów. Być może teraz każdy z nich poważnie zastanowi się, nim niespodziewanie wbiegnie na jezdnię.
- Takie spotkania policjantów z młodzieżą i wpajanie jej zasad bezpiecznego poruszania się po drogach są dla nas bardzo ważne - zapewnia Urszula Lewandowska-Dziedzic, wójt Boleszkowic. - Trzeba pamiętać, że znaczna część naszych uczniów dojeżdża, lub pieszo dociera do szkół, pokonując znaczne odległości. Wszystkim nam zależy, aby odbywało się to bezpiecznie.

Wiele ofiar wypadków drogowych nie przeżywa, bo za długo czeka na fachową pomoc. Większość z nich można by uratować, gdybyśmy wiedzieli jak to robić. Na pewno lepiej niż dotychczas poradzą sobie z tym uczniowie boleszkowickich szkół. Szóstoklasistki mówią o tym, czego nauczyli się w trakcie kursu pierwszej pomocy.

Dowiedziałam się, jak fachowo opatrywać złamania, np. jak unieruchomić połamaną rękę, czy nogę. Do dzisiejszego spotkania niewiele wiedziałam na ten temat. Teraz potrafiłabym już udzielić takiej pomocy.

Pan doktor zademonstrował, jak trzeba ułożyć ofiarę wypadku i szczegółowo opowiedział o kolejnych czynnościach ratownika. Pokazał, jak przeprowadzić masaż serca, by powróciło krążenie. Nie wiedziałam, jak ułożyć ręce, by prawidłowo uciskać klatkę piersiową, w jakim rytmie to robić i kiedy wdychać powietrze. Teraz już wiem.

Pokaz był ciekawy. Muszę przyznać, że pan doktor używał bardzo zrozumiałego języka, bez bardzo trudnych określeń medycznych. Dzięki temu uzyskaliśmy wiele praktycznych rad, które można wykorzystać w trakcie udzielania pierwszej pomocy, jeszcze zanim przyjedzie pogotowie.