Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak odpalać samochód w czasie mrozu? Zwracaj uwagę na sposób jazdy

Źródło: se.pl
Sposób jazdy samochodem w zimie w znaczny sposób wpływa możliwości rozruchowe akumulatora.
Sposób jazdy samochodem w zimie w znaczny sposób wpływa możliwości rozruchowe akumulatora. Fot. mmkrakow.pl
W czasie silnych mrozów nawet nowy akumulator może zawieść i sprawić, że nasz samochód po prostu nie odpali. Wbrew pozorom sposób, w jaki jeździmy zimą ma ogromny wpływ na sprawność baterii. Jak zatem jeździć, aby akumulator nie padł w najmniej odpowiednim momencie?

Gdy samochód nie odpali

Gdy samochód nie odpali

Wtedy możemy "pożyczyć" prąd z innego samochodu za pomocą kabli rozruchowych. Musimy jednak pamiętać o kilku zasadach. Najpierw trzeba uruchomić samochód, który będzie dawał nam prąd. Następnie podpiąć końcówkę kabla minusowego (zazwyczaj czarny) do minusowego bieguna akumulatora samochodu "dawcy". Drugą końcówką łapiemy masę np. z silnika pojazdu, który chcemy odpalić. Potem podpinamy drugi kabel rozruchowy (czerwony) do bieguna plusowego - najpierw w samochodzie z uruchomionym silnikiem, później w samochodzie odpalanym.

W pełni naładowany akumulator w temperaturze 25 st. C wykorzystuje sto procent swojej pojemności elektrycznej. Pojemność tej samej baterii w temperaturze 0 st. spadnie o ok. 20 proc., w temperaturze -10 st. - o kolejne 10, a przy siarczystym mrozie, np. -25 st., akumulator będzie wykorzystywał zaledwie połowę mocy.

Gorzej, jeśli nasz akumulator jest już trochę rozładowany. Wtedy jego pojemność zmniejszy się jeszcze bardziej. Do tego w zimne dni rozrusznik pobiera nieco więcej prądu z akumulatora, no i możemy mieć kłopoty.

Niewielu kierowców zwraca uwagę na sposób użytkowania samochodu zimą. To błąd, gdyż to, w jaki sposób jeździmy, szczególnie w chłodne dni, wpływa na sprawność akumulatora.
Przede wszystkim należy wystrzegać się zostawiania włączonych świateł w stojącym samochodzie. W takiej sytuacji przy dużym mrozie akumulator padnie nawet po niecałej godzinie.

Przed porannym przekręceniem kluczyka w stacyjce należy także upewniać się, że mamy wyłączone w samochodzie wszystkie urządzenia. Nawiew, radio czy GPS w chwili, kiedy przekręcimy kluczyk pobierają dodatkową energię z akumulatora. To może spowodować jego rozładowanie, dlatego wszystkie urządzenia włączajmy dopiero po odpaleniu auta.

Również jazda na krótkich odcinkach może spowodować szybkie rozładowanie się akumulatora. Zimą akumulator podczas włączania silnika traci więcej mocy, jest także z reguły bardziej rozładowany. Oznacza to, iż potrzebuje dłuższego okresu doładowania.

Jazda na krótkich odcinkach powoduje, że z akumulatora pobierana jest tylko energia, a krótko pracujący alternator nie zdąży go ponownie naładować. W perspektywie 2-3 dni może to oznaczać niemal całkowite rozładowanie akumulatora.

Zimą warto mieć mały prostownik i przynajmniej raz w miesiącu podładowywać akumulator. Jeżeli akumulator jest eksploatowany w mieście, trzeba go ładować częściej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński