Marcin Gdakowicz, były wiceprezydent Szczecina odpowiedzialny za gospodarkę komunalną podał Mariana Jurczyka do sądu. Gdakowicz twierdzi, że prezydent nie miał prawa zwalniać go z pracy.
Były wiceprezydent najpierw podpisał wypowiedzenie, a potem przysłał zwolnienie lekarskie. Jego zdaniem dwutygodniowy okres wypowiedzenia powinien biec od chwili powrotu ze zwolnienia.
Prezydent przypomina sobie że wypowiedzenie wręczał Gdakowiczowi późnym popołudniem, koło godz. 17.
- Pan Gdakowicz miał niepracującą żonę i małe dziecko, chciałem mu pomóc, obiecałem, że załatwię mu pracę - wspomina prezydent Jurczyk. - Prosiłem, by wycofał sprawę z sądu, skoro tego nie robił, to jak miałem mu załatwić zatrudnienie?
Na dzisiejszej sprawie w sądzie pracy zeznania składać będą sekretarz miasta Bohdan Roszkowski oraz następca Gdakowicza, wiceprezydent Andrzej Grabiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?