Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jajo czasem powinno posłuchać kury

Ynona Husaim-Sobecka
- Byłem najmłodszym prezydentem w Polsce. Miałem wówczas 37 lat - wspomina Jan Stopyra.
- Byłem najmłodszym prezydentem w Polsce. Miałem wówczas 37 lat - wspomina Jan Stopyra. Andrzej Szkocki
Rozmowa z Janem Stopyrą, prezydentem Szczecina w latach 1972-1984, wiceprzewodniczącym Rady Miasta.

- Ile miał pan miał lat, zostając w 1972 roku prezydentem Szczecina?

- Byłem najmłodszym prezydentem w Polsce. Miałem wówczas 37 lat. Zostałem prezydentem przychodząc po bardzo wysokim stanowisku dyrektora naczelnego Wojewódzkiego Zrzeszenia Przedsiębiorstw Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Zatrudniało ono w tamtym czasie ponad 30 tysięcy ludzi i obejmowało swoim zasięgiem około 70 jednostek. Tak było.

- W Szczecinie i województwie objęli władzę młodzi ludzie, żaden z nich nie ma nawet czterdziestki. Czy uważa pan, że taka zmiana pokoleniowa wyjdzie nam na dobre?

- Jestem przekonany, że tak. Prawo życia jest nieubłagane. Przyszłość należy do ludzi młodych i na całym świecie tak jest, że coraz młodsi pełnią bardzo odpowiedzialne funkcje. Czasem potrzebni są wśród nich ludzie, którzy swoim wiekiem, życiowym doświadczeniem, potrafią trochę łagodzić temperament młodego człowieka. To nie tylko nasz przykład, że w radach nadzorczych i organizacjach doradczych są ludzie z dużym doświadczeniem i wiekiem dojrzali.

- Co poradziłby pan młodym ludziom, którzy objęli tak wysokie stanowiska? O czym powinni pamiętać?

- Powiem słowami poety: "ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, choć macie sami doskonalsze wznieść, na nich się jeszcze święty ogień żarzy i wy winniście im cześć". To jest moja rada dla nich. Nie może być tak zawsze, żeby jajo było mądrzejsze od kury. Trzeba tej kury czasami słuchać. Myślę, że ci młodzi ludzie, pełni entuzjazmu, pełni przyszłości, powinni od czasu do czasu odwrócić się, spojrzeć w przeszłość i nie przekreślać tego, co było, co zrobili ludzie starsi.
- Czy nowy marszałek, prezydent, wojewoda będą w stanie wznieść się ponad podziały wiekowe i zapytać ludzi bardziej doświadczonych o radę?

- Jestem przekonany, że tak. Z moich osobistych kontaktów z panem wojewodą i prezydentem Krzystkiem uważam, że to ludzie bardzo rozważni. Pan Krzystek w poprzedniej kadencji, a wojewoda także w ostatnim okresie, dali dowód wielkiej rozwagi. Było wiele takich przykładów, że wznieśli się ponad podziały wiekowe, ale także i inne.

- Będzie dobrze?

- Musi być dobrze, życie nie znosi pustki. Musi być lepiej jak było.

- Jest pan najstarszym radnym. Jak czuje się pan w radzie jako nestor?

- Momentami czuję się źle, momentami dobrze. Czas zrobi swoje. Może to zabrzmi pompatycznie, ale ja tak kocham to miasto, że zębami gryzłem kamienie, żeby tu było lepiej. Z mojego życiowego, długiego doświadczenia i pracy zawodowej wynika, że to miasto tonie. Cofa się w sposób bardzo wyraźny. Przepraszam - cofało się. Teraz mam nadzieję, że będzie lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński