Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0. Portowcy bez wygranej od siedmiu meczów

Paweł Pązik
Maksymilian Rogalski walczy o piłkę.
Maksymilian Rogalski walczy o piłkę. Anatol Chomicz
Pogoń Szczecin po kolejnym słabym meczu przegrała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 0:1. Jedyną bramkę zdobył Tomasz Frankowski. Oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę.

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)

Bramka: Frankowski (4-karny).

Jagiellonia: Słowik - Norambuena, Pazdan, Dźwigała, Hanzel, Quintana (90 Kowalski), Grzyb, Gajos (46 Bandrowski), Kupisz, Plizga, Frankowski (83 Ukah).

Pogoń: Janukiewicz - Hricko, Noll, Hernani (46 Rudol), Lewandowski, Frączczak, Rogalski, Akahoshi (71 Kolendowicz), Ława, Murayama, Chałas (46 Djousse).

Żółte kartki: Hanzel, Frankowski - Rogalski, Frączczak, Rudol, Hricko.

Czerwona kartka: Noll (68, Pogoń), Hanzel (78, Jagiellonia).

Aż siedmiu zmian w wyjściowym składzie dokonał trener Dariusz Wdowczyk względem ostatniego spotkania z Lechem Poznań. Tylko dwie były podyktowane kontuzjami. Zamiast leczącego uraz kolana Przemysława Pietruszki na lewej obronie wystąpił Mateusz Lewandowski, po drugiej stronie boiska Juliena Tadrowskiego zastąpił Peter Hricko.

Inne istotne zmiany, to pojawienie się w bramce Radosława Janukiewicza, Bartosza Ławy w środku pola oraz Tomasza Chałasa w ataku. Na ławce rezerwowych tym razem mecz zaczął Edi Andradina.

Pogoń miała w tym meczu atakować skrzydłami, gdzie rywali straszyć mieli wymieniający się pozycjami Takuya Murayama, Takafumi Akahoshi i Adam Frączczak.

Plan spalił na panewce już w czwartej minucie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Jagiellonię piłka trafiłą w rękę Maksymiliana Rogalskiego. Sędzia Marcin Borski słusznie wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Tomasz Frankowski i pewnie zdobył swoją 168. bramkę w ekstraklasie.

Zobacz też: Tomasz Frankowski wyprzedził Gerarda Cieślika w bramkach

Portowcy stworzyli sobie do przerwy kilka okazji do wyrównania. Dwa razy w dobrej sytuacji znalazł się Adam Frączczak. Najpierw pogubił się mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy, później piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła słupek.

Na przebój próbował też pójść Maksymilian Rogalski, ale uderzenie pomocnika Pogoni trafiło w ręce Jakuba Słowika, golkipera Jagiellonii.

Gospodarze w pierwszej połowie posiadali przewagę w środku pola, ale tylko w 38. minucie zrobiło się bardzo gorąco pod bramką Radosława Janukiewicza. Bramkarz Portowców jednak fenomenalnie wybronił strzał Adama Dźwigały z bliskiej odległości.

W przerwie trener Dariusz Wdowczyk dokonał dwóch zmian. Za bezproduktywnego Tomasza Chałasa wszedł Donald Djousse, a Heraniego zmienił debiutujący w ekstraklasie Sebastian Rudol.

Po wznowieniu Portowcy zaczęli grać znacznie ofensywniej, częściej gościli w polu karnym gospodarzy, ale niewiele z tego wynikało.

W 68. minucie kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Marcin Borski. Po błędzie obrony Pogoni na bramkę popędził Dawid Plizga. Powstrzymać go próbował Emil Noll, a pomocnik Jagielloni przegrał z nim pojedynek biegowy i upadając pociągnął ze sobą ku murawie obrońcę Portowców. Arbiter uznał jednak, że to Noll faulował i wyrzucił gracza Pogoni z boiska.

Na środku obrony do końca meczu grał osamotniony debiutant Sebastian Rudol.

Na kwadrans przed końcem świetną okazję zmarnował Donald Djousse, przenosząc piłkę nad bramką po strzale głową.

Trzy minuty później siły się wyrównały. Drugą żółtą kartkę po faulu na Adamie Frączczaku obejrzał Lubos Hanzel.

Do końca spotkania oba zespoły nie były już w stanie stworzyć żadnej dogodnej sytuacji. Pogoń przegrała po raz czwarty z rzędu, a nie wygrała już od siedmiu meczów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński