- Ponad dobę zajęło nam pokonanie Skagerraku, to groźna cieśnina, zmienna i kapryśna - informuje nas Piotr Owczarski, pomysłodawca wyprawy i jego uczestnik. - Pogoda często się zmieniała. Na końcu, blisko Frederikshavn przyszła chmura burzowa i mocne uderzenie. Z wiaterku o sile 1-2 węzły zrobiło się nagle 6 w skali B. Wiatr wył na wantach, fale wypiętrzyły się, a wodę okryły grzywacze i piana. Stary zaczął tańczyć na falach.
Opisywane przesilenie trwało około pół godziny. Młoda załoga, która dotąd nie miłą okazji zobaczyć wzburzonego morza, teraz przekonała się, że z pokładu jachtu wygląda to groźniej, niż w opowieściach starszych kolegów.
Po dopłynięciu do Fredrikshavn, o dziwo, wszyscy chętnie zjedli kolację.
- Dzisiaj zwiedzimy miasto - relacjonuje Owczarski. - Robimy klar na jachcie i czekamy na ostatnią podmianę załogi. Potem Kopenhaga - Sassnitz - Swinoujscie - Trzebież Szczecin.
Jacht dopłynie do Szczecina 1 sierpnia. Przy Wałach Chrobrego zacumuje prawdopodobnie około godz. 13.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?