Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja nie wierzę w ten basen...

Krzysztof Dziedzic
Miejmy nadzieję, że mistrzyni Europy w pływaniu, Katarzyna Baranowska, doczeka się w Szczecinie wspaniałego basenu - nie tylko jako tortu.
Miejmy nadzieję, że mistrzyni Europy w pływaniu, Katarzyna Baranowska, doczeka się w Szczecinie wspaniałego basenu - nie tylko jako tortu. Andrzej Szkocki
To wstyd, że Szczecin nie dorobił się 50-metrowej krytej pływalni. W jej powstanie nasi rekordziści nie bardzo wierzą.

- To niepoważne - tak mistrzyni Europy w pływaniu Katarzyna Baranowska z Miejskiego Klubu Pływackiego Szczecin zareagowała na stwierdzenie, że nie ma specjalnej różnicy pomiędzy 25-metrowym a 50-metrowym basenem, o który "Głos" rozpoczął walkę dwa tygodnie temu.

Mamy mistrza i wicemistrza świata w pływaniu, a nie mamy odpowiedniego obiektu do treningu dla wysokiej klasy zawodników oraz miejsca, gdzie chętnie przychodziliby trenować młodzi zawodnicy Szkoły Mistrzostwa Sportowego, którzy chcieliby pójść śladami Kasi, Przemka Stańczyka i Mateusza Sawrymowicza. A także zwykli mieszkańcy Szczecina, którzy pragną mieć ładny nowoczesny obiekt, by choć przez chwilę poczuć się jak nasze gwiazdy.

Trzy razy więcej miejsca

Problem jest stary. Nigdy nie było dość mocnego parcia na władze miasta, by taką profesjonalną pływalnię wybudowały. Może więc 50-metrowy kryty obiekt nie jest niezbędny?

- Jest! - uważa Katarzyna Baranowska. - No i chyba nie tylko dla nas, sportowców, którymi miasta lubi się chwalić. To, że my musimy przez brak basenu spędzać prawie 300 dni w roku poza Szczecinem, to jedno. Ale przecież także szkoły korzystałyby chętnie z obiektu. Miasto mogłoby na nim nawet zarabiać. No i promować się poprzez na przykład organizację zawodów. Byłyby same korzyści.

Przeciwnicy inwestycji uważają, że nawet najlepsi pływacy mogą trenować na istniejącym 25-metrowym basenie. - Przecież woda jest taka sama, a trzeba tylko dwa razy częściej robić nawroty. Jaka to różnica? - mówią.

- Kogoś, kto tak myśli, najchętniej wrzuciłabym najpierw do 25-metrowego basenu, a potem do 50-metrowej pływalni, i kazałabym mu płynąć - denerwuje się Baranowska. - Tak może twierdzić tylko ktoś, kto zupełnie się nie zna na pływaniu. Każdemu, kto przejdzie z 25 metrów na 50 pływa się znacznie trudniej. Brak ściany jest bardzo mocno odczuwalny. Brakuje pływakowi sił. Nie da się osiągnąć sukcesów na 50 metrach, ćwicząc tylko na 25. To zwyczajnie niemożliwe.

Jak nasza mistrzyni zagospodarowałaby basen?

- Taki obiekt miałby osiem albo dziesięć torów - wyjaśnia Baranowska. - Gdy my nie będziemy trenować, można by go podzielić na pół i mieć 16-20 torów. Teraz mamy sześć, czyli trzy razy mniej. Chyba nie trzeba wyjaśniać, jak dużo więcej osób przychodziłoby popływać, skoro nie musieliby gnieździć się w tłoku.

"Budują" od pięciu lat

Nasi pływacy przygotowywali się ostatnio do zawodów w Rzymie w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Po Rzymie wracamy do Szczecina i będziemy trenować na otwartym obiekcie - mówi Baranowska. - Oczywiście to jest zależne od pogody. Na szczęście potem na
dwa miesiące wyjedziemy za granicę, gdzie będą dobre warunki do ćwiczeń.

Czy nasza utytułowana pływaczka wierzy w to, że upragniony basen niedługo powstanie w Szczecinie?

- Nie bardzo - przyznaje szczerze. - Będziemy musieli dalej szukać innych miast do treningu, także za granicą. Przecież w naszym mieście ten basen "buduje się" od jakichś pięciu lat! Pamiętam, jak 1,5 roku temu słyszeliśmy, że do igrzysk olimpijskich w Pekinie już będzie. Teraz okazuje się, że jednak po olimpiadzie.

Ciągle tylko coś słyszymy, lecz nikt nie idzie nam na rękę, nikogo nie obchodzi, że chcielibyśmy jak zwykli ludzie mieszkać w swoich domach, a nie na walizkach. Mamy mistrza i wicemistrza świata, ale chyba po igrzyskach nasza grupa przestanie istnieć. Choćby dlatego, że trener Mirosław Drozd ma ciekawą propozycję stałego wyjazdu zagranicznego i może z niej skorzystać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński