Gryf spisuje się poniżej oczekiwań tej jesieni, ale MKP nie należy do czołówki IV ligi, więc nikt się nie spodziewał, że spotkanie zakończy się taką klęską. Ale po paru minutach goście prowadzili już 2:0, do przerwy 6:0. Gryf grał osłabiony, gościom wszystko wychodziło, ale gospodarze kończyli mecz w „9”, bo posypały się kartki. Honorowego gola udało się zdobyć przy stanie 0:9, co i tak nie uchroniło przed wstydliwą dwucyfrówką.
Ciśnienie kibicom skoczyło i pojawiła się masa złośliwych komentarzy w mediach społecznościowych. Sztab trenerski wziął winę na siebie.
- Chcielibyśmy przeprosić wszystkich mieszkańców Kamienia Pomorskiego oraz powiatu. Prosimy, by nie obrażać zawodników, którzy reprezentują klub. Całą winę za wstydliwą porażkę w ostatnim meczu, jak i za wcześniejsze porażki bierzemy na swoje barki. Oczywiście mamy swój honor i poddajemy się do dyspozycji zarządu - napisali w oświadczeniu Szymon Smerdel i Paweł Pawlaczyk.
Dodajmy, że Smerdel jest grającym trenerem, ale obecnie przebywa na kwarantannie.
Reakcja klubu?
- Sztab zostaje teraz bez zmian. Pozostały nam do rozegrania trzy spotkania i dopiero po nich przeprowadzimy analizę tego, co się udało, a co ewidentnie nie zagrało w trakcie jesieni. Zmiana pod wpływem emocji mogłaby tylko pogorszyć sytuację - mówi Dawid Roszak, wiceprezes Gryfa.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?