Istotna wygrana Chemika Police. Pokonał niewygodne rywalki

Grot Budowlani Łódź - Chemik Police 2:3 (18:25, 25:20, 25:19, 18:25, 10:15)
Chemik: Mirković, Grajber, Busa, Chojnacka, Ogbogu, M. Łukasik, Krzos (l.) oraz Pleśnierowicz, Mędrzyk, Bednarek, Gamma

Historia najnowsza starć Budowlanych z Chemiczkami była historią niepowodzeń podopiecznych Marcello Abbondanzy. Zaczęło się od porażki w meczu o Superpuchar Polski. W rundzie jesiennej Ligi Siatkówki Kobiet drużyna Błażeja Krzyształowicza była jedyną, której udało się zwyciężyć w Policach. Tego już było za dużo. Rewanż ponownie zakończył się tie-breakiem, tyle że dwa punkty zdobył zwycięski Chemik, a pokonane łodzianki jeden. Rywalizacja będzie trwać, ponieważ medalistki mistrzostw kraju zmierzą się jeszcze w półfinale Pucharu Polski, a niewykluczone, że również w walce o prymat w Lidze Siatkówki Kobiet po sezonie zasadniczym.

Po trzecim secie prowadzili 2:1 Grot Budowlani Łódź. Chemikowi udało się odwrócić wynik. Do mistrza Polski należała końcówka spotkania. W tie-breaku zwyciężył 15:10.

Gra policzanek ponownie była dobrze zbilansowana. Aż pięć z nich zdobyło dwucyfrową liczbę punktów. Najwięcej 16 Bianka Busa. Pozytywnie na siatce zaprezentowały się środkowe. Iga Chojnacka zdobyła blokiem siedem punktów, a Chiaka Ogbogu trzy. W bardzo wyrównanym statystycznie pojedynku drużyna Abbondanzy lepiej od przeciwnika wyglądała również w przyjęciu. Najdokładniejsza w odbieraniu zagrywek Budowlanych była Busa.

Dlaczego wygrana Chemika w Łodzi była tak istotna? Przed nim mecze z nisko notowanymi KSZO Ostrowiec i #VolleyWrocław. Jeżeli pokona obu przeciwników będzie w półfinale mistrzostw Polski i bez stresu przystąpi do ostatniej w sezonie zasadniczym konfrontacji z ŁKS Commercecon Łódź. Na dodatek Grot Budowlani nie mogą już czuć się równie pewnie jak po poprzednich spotkaniach z Chemikiem.