Jarmark koński w Skaryszewie (video)

Podczas przepędzania kupujący sprawdza czy koń nie jest kulawy.
(fot. P. Mazur )

Z roku na rok konie coraz bardziej oddalają się od centrum Skaryszewa. Wczoraj główne ulice miasta były całkowicie zajęte przez stragany i zaparkowane samochody. Końmi handlowano przy wyjeździe z miasta w kierunku na Podolszyn.

Według oceny hodowców, to nie był udany targ, bo koni było o około jedną trzecią mniej niż w roku ubiegłym. Niewielu było też hodowców z Radomia, którzy głównie przyprowadzili swoje konie po to, aby sprzedać je po korzystnej cenie na rzeź. Handel końmi zimnokrwistymi w Skaryszewie został zdominowany przez hodowców z odległych części kraju.

LICZĄ SIĘ KILOGRAMY
- Tutaj liczą się przede wszystkim kilogramy, a nie uroda konia - stwierdził Sebastian Jach z Wapna w Wielkopolsce, hodowca koni gorącokrwistych do jazdy wierzchem.

Jednak koni przeznaczonych pod siodło również nie brakowało, skoro wielkopolski hodowca kupił kilka sztuk koni w cenie poniżej 7 tysięcy złotych. - Kucyki to konie rekreacyjne dla dzieci. Są bezpieczne dla ludzi i nie mają wielkich wymagań w hodowli, wystarczy im nawet nieduży trawnik przed domem, którego stają się ozdobą - wyjaśnił Tomasz Kucharski z Grodziska Mazowieckiego.

- Na koniu można zarobić 100 złotych miesięcznie - Józef Żarkowski z Lipin koło w gminie Gózd kupił rocznego konia.
(fot. P. Mazur )

KONIE JUŻ NIE PRACUJĄ
Na wsi konie ciągle pozwalają rolnikom zarabiać pieniądze, ale nie służą już do pracy w polu.
- W polu pracuję ciągnikiem. Na targach kupiłem rocznego ogiera za 2600 złotych do hodowli. Jeśli nie jest chory, to zarobię na nim drugie tyle. Miesięcznie można zarobić na jednym koniu około 100 złotych - wyjaśnił Józef Żarkowski z miejscowości Lipiny w gminie Gózd.

Na Wstępach w Skaryszewie nie handluje się tylko końmi. Naprawdę duże pieniądze można zarobić na ozdobnej uprzęży. Dobre siodło ze skóry kosztuje nawet półtora tysiąca złotych, najtańsze na którym "daje się siedzieć" kosztowało 450 złotych. Ozdobne chomąto do powieszenia w domu kosztowało 200 złotych, a zwykłe dla konia do pracy w polu od 250 do 300 złotych.
BRYCZKA Z RADIEM STEREO
Niewątpliwym hitem wystawowym i handlowym były bryczki. Najelegantsze przyjechały z Wielkopolski i w wersji opcjonalnej posiadają kierunkowskazy, stereofoniczne radio na akumulator motocyklowy i ogrzewanie gazowe. Za luksusową, przeszkloną bryczkę typu "landauer" trzeba było zapłacić 35 tysięcy złotych, ale to dopiero początek wydatków, bo do zaprzęgu potrzeba aż czterech koni. Piękny biały powóz z mosiężnymi zdobieniami kosztował 17,5 tysiąca złotych. Najtańsze były bryczki dla kucyków po 2500 złotych.

W centrum Skaryszewa na estradzie odbywały się występy zespołów i pokazy rękodzieła artystycznego. Na scenie wystąpiła kapela "Sami Swoi" Zdzisława Kwapińskiego, Zygmunt Żak - harmonijka ustna, kapela ludowa "Radomiś", akordeonistka Wiesława Gromadzka z kapelą, Kapela Rokicińskiego z Siekluk przed estradą odbył się pokaz kowalstwa artystycznego "Miechem i Młotem" Krzysztofa Soleckiego.