Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iskierka Szczecin przyklepała już swój powrót do IV ligi

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Iskierka Szczecin na pamiątkowym zdjęciu po wygranej i awansie.
Iskierka Szczecin na pamiątkowym zdjęciu po wygranej i awansie. Iskierka Szczecin Facebook
Piłka nożna. Nie chcemy, by nasza nowa przygoda z IV ligą potrwała rok. Będziemy znacznie lepiej przygotowani niż dwa lata temu - mówi Dariusz Pińkowski, dyrektor sportowy Iskierki Szczecin.

W trakcie I połowy spotkania Iskierki z Iskrą Banie na szczeciński stadion dotarły informacje, że Osadnik Myślibórz przegrał u siebie z Mierzynianką Mierzyn. Tym samym Iskierka na pięć kolejek przed końcem sezonu zapewniała sobie awans do IV ligi. Potrzebowała zwycięstwa i wygrała 4:0.

- Od jakiegoś czasu byliśmy pewni, że ten awans w końcu sobie przyklepiemy. Mieliśmy przewagę punktową, a przede wszystkim największe chęci. Cieszymy się, że po rocznej przerwie wracamy do IV ligi - mówi Pińkowski.

Iskierka jest pierwszym zespołem ze szczecińskiego regionu z awansem do IV ligi. Nie było w tym sukcesie niespodzianki, bo od początku upatrywano w niej faworyta grupy II.

- Po spadku udało nam się zatrzymać podstawowy skład, a nowi gracze też dodatkowo nas wzmocnili. Świetną robotę wykonał sztab z trenerem Arkiem Jarymowiczem na czele. Piłkarzy wcale nie przyciągaliśmy największymi pieniędzmi. Myślę, że kilka klub oferowało więcej, ale nasza wizja rozwoju czy praca z naszym sztabem to były bardzo mocne argumenty - uważa dyrektor sportowy Iskierki.

Gdy Iskierka awansowała do IV ligi po raz ostatni to było sporo euforii w klubie, ale brakowało chłodnej kalkulacji, że beniaminek może mieć problemy. A miał. W pierwszym sezonie pewnie zanotowałby spadek, ale przez pandemię koronawirusa ZZPN zakończył sezon przed czasem bez spadków. W drugim sezonie z Iskierką było trochę lepiej, ale nie uchroniło to przed degradacją. Jak będzie w sezonie 2022/23? - Już teraz mieliśmy drużynę, która z powodzeniem walczyłaby o środek tabeli IV ligi - uważa Pińkowski. - Nie planujemy teraz rewolucji kadrowej, ale na pewno kilka zmian nastąpi. O grze w IV lidze myślimy już od pewnego czasu, pierwsze ustalenia zapadły np. dogadaliśmy się z naszym snajperem Kubą Pożyczką.

Trener ma pozostać Arkadiusz Jarymowicz - były piłkarz Pogoni, trener juniorów Pogoni, ale też np. Hutnika Szczecin. - Jesteśmy dogadani i trener u nas zostanie - podkreśla Dariusz Pińkowski.

W Zachodniopomorskim są cztery grupy okręgówek. Dwie są szczecińskie, jedna koszalińska (awans wywalczył już Mechanik Bobolice, który w 25 meczach zanotował 24 zwycięstwa i remis), a jedna mieszana. W grupie I o awans walczą trzy zespoły Wybrzeże Rewal, Gryf Kamień Pomorski i Rega Trzebiatów. Różnica punktowa między nimi wynosi tylko 1 punkt. O awansie mogą przesądzić bezpośrednie spotkania między tymi ekipami.

W grupie IV (mieszanej) na czele jest Gavia Choszczno, która ma 5 punktów przewagi nad Calisią Kalisz Pomorski i 6 nad Zorzą Dobrzany. Jeszcze kilka kolejek wcześniej Zorza prawie się zrównała się z Gavią.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński