Nasza Internautka alarmuje: Różanka umiera, nie działają zraszacze. ZUK uspokaja [zdjęcia]

- Proszę o bardzo pilną interwencję w sprawie Różanki - napisała do nas Pani Beata na adres [email protected]. - Instalacja zraszania podobno jest popsuta, kwiaty usychają, ostatnie podlewanie było wraz z ostatnim deszczem. Nadciągają upały, pieniądze miejskie zainwestowane w ogród za 2 dni zamienią się w zeschłe patyki.

- Poszłam z wnuczką, która przyjechała do mnie z Poznania, aby się pochwalić naszą Różanką - to telefon od pani Apoloniny Zdarskiej. - Na miejscu zobaczyłyśmy, ze kwiaty więdną, jak by nikt ich nie podlewał. Ziemia była bardzo sucha. Czy nikt nie dba o to miejsce? Upały zabiją te delikatne rośliny.

Pojechaliśmy na miejsce. Kwiaty rzeczywiście zaczynają więdnąć, a niektóre schnąć. Interweniowaliśmy w Zakładzie Usług Komunalnych, któremu podlega Ogród Różany.

- Różanka nie schnie - kategorycznie zaprzecza Andrzej Kus, rzecznik prasowy ZUK. - Wystarczy pójść i zobaczyć osobiście. Instalacja jest uszkodzona, to fakt. Ale róże podlewane są ręcznie, tyle razy, na ile jest to potrzebne. Trwają przygotowania do ogłoszenia przetargu na naprawę instalacji. Będzie naprawiona już niebawem. Do tego czasu - tak jak do tej pory z dużą częstotliwością kwiaty podlewane będą przez pracowników.

Na ile odpowiedź rzecznika ZUK-u pokrywa się ze stanem rzeczywistym, to widać na zdjęciach, które zrobiliśmy.

Część kwiatów już uschła. Ziemia jest sucha jak przysłowiowy pieprz. Chwilowy brak wody nie zrobi krzywdy zasadzonym tu egzotycznym drzewom i krzewom, ale róża, to delikatna roślina.

Odrestaurowanie Ogrodu Różanka trwało bardzo długo i pochłonęło bardzo dużo pieniędzy. Ze względu chociażby na nie warto teraz zareagować natychmiast, zanim ktoś wygra przetarg i naprawi instalację. W Szczecinie mamy już kilkunastoprocentowe bezrobocie. Z zatrudnieniem takich osób nie powinno być problemów. Będzie tańsze, niż nowe nasadzenia. Sami pracownicy mogą sobie nie poradzić.