Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Imperator” ze stoczni Vulcan był największy na świecie. O kolosie pisała ówczesna prasa. Zobacz archiwalne ZDJĘCIA

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Orzeł na dziobie statku z inskrypcją “Mein Feld ist die Welt” (moim polem jest świat)
Orzeł na dziobie statku z inskrypcją “Mein Feld ist die Welt” (moim polem jest świat) Domena Publiczna
Mógł pomieścić na pokładach 4234 pasażerów, a nad ich bezpieczeństwem czuwało 1180 ludzi załogi. Kolos o wyporności ponad 52 tysięcy ton, który podziwiał świat, powstał w hamburskiej filii szczecińskiej stoczni Vulcan.

Imperator był transatlantykiem zbudowanym dla linii HAPAG (Hamburg Amerikanische Paketfahrt Aktien Gesellschaft), zwodowanym w 1912 roku. W momencie ukończenia budowy, w czerwcu 1913 roku był największym statkiem pasażerskim na świecie pod względem tonażu brutto. 11 czerwca 1913 roku wypłynął w dziewiczy rejs za ocean. Po drodze zatrzymał się w Southampton i Cherborgu zanim dopłynął do Nowego Jorku, gdzie dotarł 19 czerwca 1913 r.

Dziennikarz „New York Timesa” pisał wówczas

„Nigdy wcześniej na jednym statku nie było tylu osób, co na Imperatorze”.

Na pokładzie płynęło 859 pasażerów pierwszej klasy, 647 pasażerów drugiej klasy, 648 pasażerów trzeciej klasy i 1495 w IV klasie. 25 czerwca statek powrócił do Europy.

Wcześniej dziennik NYT ponowne piał z zachwytu: „Nowy hambursko-amerykański liniowiec Imperator, największy transatlantycki parowiec na świecie, wypłynie w swój pierwszy rejs na wschód przez Atlantyk”.

W czasie rejsu wykryto problemy ze statecznością jednostki. W efekcie, w październiku 1913 roku „Imperator” powrócił do stoczni. Jak poprawiono stateczność kolosa? Usunięto marmur z łazienek pierwszej klasy, a ciężkie meble zastąpiono lekkimi z wikliny. Na podwójne dno statku wlano 2000 ton cementu jako balast. Prace te kosztowały 200 000 funtów, które musiała ponieść stocznia w ramach pięcioletniej gwarancji. W czasie prac pojawiła się też nowość instalacja przeciwpożarowa.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Archiwalne zdjęcia ze Szczecina i regionu. Co za klimat! [GALERIA]

Z chwilą wybuchu wojny w 1914 roku, statek pozostał bezczynny w porcie w Hamburgu. Dopiero po zakończeniu wojny został przejęty przez Amerykanów i oddany do służby jako USS Imperator (ID-4080). Po zaokrętowaniu 2100 żołnierzy amerykańskich i 1100 cywilów kolos opuścił Brest 15 maja 1919 roku docierając do Nowego Jorku. Od 3 czerwca do 10 sierpnia, wykonał trzy podobne rejsy przewożąc na pokładzie ponad 25 000 żołnierzy, pielęgniarek i cywilów do Stanów Zjednoczonych. Jednak nie dane my było dłużej służyć pod amerykańską banderą.

20 września zdecydowano, że będzie obsługiwał brytyjskie linie Cunard. Odbyło się to w ramach reparacji wojennych z powodu utraty RMS „Lusitania”. Statek teraz jako RMS „Berengaria” pływał przez ostatnie dwadzieścia lat swojej kariery. Jego nowym patronem została królowa Berengaria z Nawarry, żona Ryszarda Lwie Serce.

Statek przybył do Southampton w niedzielę, 10 grudnia 1919 roku. Jednak nie od razu rozpoczął służbę u nowego właściciela. Podczas dokowania w suchym doku stwierdzono uszkodzenia steru i śrub napędowych. W 1921 roku statek wysłano do stoczni Armstrong Whitworth w celu wymiany kotłów na nowoczesne opalane ropą.

„Berengaria” służyła jako okręt flagowy floty Cunard, dopóki nie została zastąpiona przez siostrzany statek, RMS „Majestic” (dawny SS „Bismarck”). Stało się to w 1934 roku po połączeniu Cunard z White Star Line.

Cztery lata później - po serii pożarów w instalacji elektrycznej - armator zdecydował się na sprzedaż statku. Sir John Jarvis kupił statek do złomowania na Tyne w Jarrow. Meble i wyposażenie zostały sprzedane na aukcji w styczniu 1939 r. Wybuch wojny przeszkodził demontażowi statku, dopiero w 1946 roku resztki kadłuba odholowano do Rosyth w celu ostatecznego złomowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński