Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje zimowy urlop w górach?

Ewa Koszur, 23 lutego 2005 r.
Karpacz nie należy do najdroższych kurortów zimowych. Tak można sądzić po sondażach wśród znajomych, którzy wybierają się z dziećmi w góry, by poszaleć na nartach.

Ci, którzy robią to po raz pierwszy, mogą się trochę zdziwić, że nauka poruszania się na zimowym sprzęcie może być tak droga.

Więcej niż za korepetycje

- Przecież to o połowę więcej, niż ja biorę za godzinę korepetycji z matematyki - oburza się mama ośmioletniego Krzysia.
Oboje zamierzali nauczyć się jazdy na nartach, więc kwota 50 zł od osoby za jedną lekcję wydała im się astronomiczna.

Wykupili półtora miejsca w pensjonacie (70 i 55 zł za dobę). Pół porcji śniadania i obiadokolacji. Nocleg w pokoju o średnim standardzie, z łazienką i telewizorem. Sala kominkowa, dwa komputery w internetem, bilard, sprzęt narciarski do wypożyczenia za darmo. To ostatnie było bardzo ważne także dla mamy piętnastoletniej Joasi, która chciała nauczyć się dobrze jeździć na nartach, które parę razy miała na nogach jako dziecko. Mama Joasi wykupiła dwuosobowy pokój z pełnym wyżywieniem - 70 zł od osoby.

Oferta specjalna

Śniadanie było kilkudaniowe i obfite, wystarczyło na kanapki na zapas, obiad za to dość skromny (mało warzyw, twierdzili zgodnie pensjonariusze). Większość zdecydowała się na tygodniowy pobyt, więc zapłaciła 490 zł - specjalna oferta na ferie, jak pisano na stronie internetowej pensjonatu.

Podróż - bilet rodzinny - dla dziecka i mamy, ze Szczecina do Jeleniej Góry - nieco ponad 60 zł, pierwsza klasa - około 100 zł. Tu niespodzianka - wiele osób stało na korytarzu, mimo wykupionych biletów do "jedynki".

Jednak na korytarzu

Pięcioosobowa rodzina zrezygnowała z jazdy samochodem, czego żałowała, gdy przyszło jej spędzić pierwszą godzinę podróży na korytarzu. Życzliwi pasażerowie ustępowali na krótko swoich miejsc. Na dobre korytarz opustoszał dopiero we Wrocławiu. To jedyny w ciągu dnia pociąg na trasie Szczecin - Poznań - Wrocław - Jelenia Góra - Szklarska Poręba. Podróż trwa około 10 godzin.

Tanie busy

Z Jeleniej Góry do Karpacza dostać się nietrudno. Kierowca busa sam proponuje dowiezienie pod pensjonat za 7 zł "od łebka".
W drodze powrotnej pozostała tylko taksówka (oraz Pekaes) za 60 zł spod odległego od centrum pensjonatu (cena "dogadana").

Teraz narty

Tu zaczyna się problem. Lepiej być przygotowanym z nadwyżką gotówki niż z jej niedoborem.

Godzina nauki na nartach z instruktorem kosztuje 50 - 60 zł. Gdy lekcji więcej, cena jest niższa. Podobnie z uczniami - instruktor sam proponuje po 25 zł od trzech osób, które będzie uczył jednocześnie.
Po dwóch lekcjach Joasia już staje do wyciągu orczykowego (od 15 do 35 zł za 10 przejazdów). Po trzech lekcjach instruktor wydaje się zbędny. Joasia jeździ swobodnie.

Sprzęt używany

Korzystali z używanego sprzętu, będącego własnością pensjonatu. Nienajlepszy ten sprzęt, ale ćwiczyć się dało.

- Powinny być carvingi - podpowiada instruktorka.

Mama Joasi na wypożyczenie się nie decyduje - 35 zł za dobę. Trochę drogo. Mama Krzysia wypożyczyła narty dla syna, ale że mały, to tylko za 10 zł na dobę. Była zadowolona.

Mama Joasi odwiedziła sklepy w Karpaczu. Sprzęt - do wyboru do koloru. Używany i nowy. Ten ostatni - około 1 tys. zł za narty, buty - około 500 zł. Gogle - od 60 do 250 zł, kijki - 30 zł, rękawice - 25 zł.

Używane, dobre narty - od 350 zł, buty - 200 zł. Ubranie - od 150 zł do 450 w branżowym (drogim) sklepie. Do tego czapka. Ciepłe, z nausznikami, mniej lub bardziej pomysłowe - od 20 do 60 zł.

Dużo oscypków

Czy wszystkie artykuły są droższe w sklepach Karpacza niż np. w Szczecinie? To zależy. Bardzo drogie są warzywa (pomidory, papryka, stąd zapewne w menu w pensjonacie - jest ich jak na lekarstwo).

Im sklep dalej od centrum kurortu, tym ceny wyższe, a zaopatrzenie gorsze. Oscypki, na które złożyli zamówienie znajomi Joasi i jej mamy - małe sztuki po 1,50 zł, niewiele większe - 4,50 zł, a potem kolejno - 7 zł, 9, 11 itd. Za drogo.

Najciekawiej na stoku

Kawa (lura) w pizzerii (góralska chata z paleniskiem pośrodku, klimacik, sympatycznie) - 4 zł, podobnie doskonałe na mróz grzane piwo z miodem (albo z czym kto sobie życzy) i czekolada na gorąco z kleksem bitej śmietany.

Pizze i inne dania - jak w restauracjach szczecińskich (od kilkunastu złotych wzwyż). Chętnych nie brakuje, także obcokrajowców - jest sporo Duńczyków i Niemców. Warto dodać, że stok, z którego korzystali Joasia z Krzysiem, odpowiedni zwłaszcza dla początkujących narciarzy, jest jednym z tańszych.

W centrum Karpacza za wyciąg płaci się nie 15 zł za 10 przejazdów, ale 35 zł.

Co w przyszłym roku

Wnioski na przyszły rok - porównać ceny ubrania na narty oraz sprzętu - w Szczecinie z tymi z Karpacza. Wydaje się, że ubranie będzie można kupić taniej i w większym wyborze niż w Karpaczu, za to resztę (narty, buty, kijki, rękawice, gogle) lepiej i taniej w górach. Tysiąc zł jak nic.

Niezależnie od przeznaczonej i wydanej kwoty - z całą pewnością warto na tydzień oderwać się od codzienności, cieszyć śniegiem, czuć adrenalinę na stoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński