Pracownicy Banku Pekao SA nadal liczą pieniądze spływające ze sztabów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I będą to robić przez najbliższe trzy miesiące. Tyle czasu mają na ostateczne rozliczenie się ze zbiórek.
- Wczoraj było 260 tys. zł, dziś już jest 320 tys. zł - mówi z radością Justyna Romatowska z Pekao SA. - Nadal sztaby przynoszą nam puszki i jest tego sporo. Jest więc nadzieja, że ubiegłoroczna kwota 570 tys. jeśli nie zostanie nawet przekroczona, to przynajmniej będzie podobna.
W Goleniowie do banku trafiło już 38 tys. zł, w Łobzie - 24 tys. zł, w Białogardzie - 10 tys. zł, w Kołobrzegu - 68 tys. zł, w Świnoujściu - 73 tys. zł, w Nowogardzie prawie 20 tys. zł. Również tam donoszone są cały czas kolejne puszki.
W tym roku pracownicy ze zdziwieniem stwierdzili, że puszki zawierają nie tylko pieniądze. Znaleziono ponad pół puszki starych, nieużywanych już żetonów telefonicznych, wiele "socjalistycznych" jeszcze monet, w tym najwięcej 20 złotówek, dawno zapomnianych Deutsche Mark, a także sporo bilonu rodem z Arabii Saudyjskiej. Nie było za to rosyjskich kopiejek, które trafiały się w roku ubiegłym.
- Wrzucono też przedmioty wartościowe - mówi Romatowska. - Był łańcuszek, kolczyki, pierścionki, a nawet branzoletki. Ciekawe, co jeszcze się trafi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?