Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Derby dla Chemika. Wyjazdowe zwycięstwo Świtu. ZDJĘCIA

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Flota Świnoujście boleśnie przegrała na własnym boisku w derbach regionu z Chemikiem Police. Świt Szczecin ograł na wyjeździe Bałtyk Gdynia. Z kolei rezerwy Pogoni Szczecin przegrały na własnym boisku z liderem tabeli.

Zdegradowany już Chemik Police odniósł najwyższe zwycięstwo w sezonie, choć dopiero trzecie w całych rozgrywkach. Ofiarą została Flota Świnoujście, która akurat w meczu derbowym rozegrała jedno ze słabszych domowych spotkań. Chemik po ponad godzinie gry prowadził już 3:0.

Najpierw do siatki Wyspiarzy po kontrze i podaniu Jakuba Świdra trafił Mikołaj Midzio. Asystent przy pierwszym golu strzelił drugiego po ładnej solowej akcji. Chwilę później padł gol na 3:0 - dublet uzbierał Midzio. Flota odpowiedziała tylko trafieniem Pawła Iskry (asysta Krystiana Pedy). Wyspiarze nie poszli za ciosem, a dostali jeszcze czwartego gola, którego autorem był Michał Chyrek.

Flota Świnoujście - Chemik Police 1:4 (0:1)
Bramki: Iskra (71) - Midzio 2 (32, 64), Świder (58), Chyrek (86).
Flota: Gądek - Kołat, Szewczuk (60 Bedliński), Stasiak, Wiejkuć, Helt (71 Staniszewski), Adamski (46 Kuzio), Kopeć (55 Peda), Tarasewicz (89 Jezierski), Prawucki, Iskra.
Chemik: Brzozowski - Białek, Kosacki, Michałowski, Klimkowicz, Jakubiak, Szala (7 Roszczyk, 46 Chmielowiec), Midzio, Data (17 Dyczewski) Świder, Chyrek.

Świt Szczecin nie rezygnuje z walki o awans. Mimo tego, że Radunia Stężyca ma sporą przewagę nad naszym wiceliderem, to Świtowcy robią wszystko, by końcówka sezonu była emocjonująca. Zwłaszcza, że za tydzień w Szczecinie spotkanie na szczycie tabeli. Świt podejmie Radunię. Start w sobotę o godz. 17.

Z kolei w sobotę Świt grał na boisku Bałtyku Gdynia. Bramki dla gości padły w drugiej połowie. Najpierw w kontrataku dobrą piłkę do Shumy Nagamatsu, a Japończyk dobrze się zabrał z futbolówką i uderzył w dalszy rób bramki. Po kwadransie obrona Bałtyku została rozklepana przez duet Nagamatsu - Adam Nagórski. Akcję w ładnym stylu wykończył ten drugi.

Bałtyk Gdynia - Świt Szczecin 0:2 (0:0)
Bramki: Nagamatsu (50), Nagórski (65).
Świt: Szulc - Bil, Baranowski, Potoczny (89 Prostak), Żulpo (77 Kraśniewicz), Ładziak (90 Bajkiewicz), Wojtasiak (70 Wojdak), Nagamatsu (87 Sareło), Krawiec, Kapelusz, Nagórski.

Rezerwy Pogoni Szczecin grały w niedzielę z liderem - Radunią Stężyca. Młodzi Portowcy nie zatrzymali rozpędzonego rywala. Przegrali 1:4. W zespole trenera Pawła Ozgi nie zagrali już zawodnicy z pierwszego zespołu Pogoni, którzy przebywają na urlopach. Do przerwy było nieźle. Pogoń prowadziła 1:0 po golu Kacpra Łukasiaka. Goście zaczęli strzelanie po niemal godzinie gry i zatrzymali się na czterech bramkach.

- Postawiliśmy rywalowi bardzo trudne warunki. Szkoda dwóch niewykorzystanych sytuacji, bo schodząc na przerwę z dwu-trzybramkowym prowadzeniem grałoby się nam zdecydowanie łatwiej - mówi Paweł Ozga. - Radunia jest świetnym zespołem. Widać bardzo dobrą pracę szkoleniowca. W pierwszej połowie pilnowaliśmy przestrzeni i wytrąciliśmy rywalowi jego atuty z rąk. Po przerwie nie realizowaliśmy już jednak założeń, przez co rywal miał zdecydowanie więcej miejsca do kreowania swoich akcji. W drugiej połowie nas zjedli, strzelili cztery bramki i zdobyli komplet punktów.

Pogoń II Szczecin - Radunia Stężyca 1:4 (1:0)
Bramki: Łukasiak (23) - Miller (57), Stępień (66), Wojowski (73), Retlewski (90).
Świt: D. Krzysztofek - Pach, Kuzko, Białczyk, Kwiecień - Ława (67 Wawrzynowicz), M. Łęgowski (77 Jałoszyński) - Cybulski, Łukasiak (63 Zaborski), Maćkowski (60 Kuśmierek) - B. Krzysztofek (77 Martyn).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński