III dzień MP w lekkoatletyce: trzy medale naszych, niezłe występy gwiazd

Pochodzący ze Złocieńca Zalewski pewnie wygrał rywalizację na swoim koronnym dystansie z czasem 8.23,41. Pobiegł lepiej, niż wymaga minimum do Zurychu (8.25,00) z przewagą blisko 3 sekund nad drugim na mecie Mateuszem Demczyszakiem (Śląsk Wrocław). To jego drugi złoty krążek na tych mistrzostwach. W środę wygrał w biegu na 5000 m. Wśród pań na 3000 m z przeszkodami wygrała Katarzyna Kowalska (Vectra Włocławek).

Czwartkowa rywalizacja rozpoczęła się od konkursu młociarek. Po złoto (piąty raz w karierze) pewnie sięgnęła zdecydowana faworytka - Anita Włodarczyk (Skra Warszawa). Srebrna medalista z igrzysk olimpijskich w Londynie trzykrotnie posłała młot ponad 75 m. Jej ostateczny rezultat (75,85) był o blisko 8 metrów lepszy od wyniku srebrnej medalistki, Joanny Fiodorow (AZS Poznań).

Dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski nie miał godnego rywala w pchnięciu kulą. Wprawdzie warszawianin rzucał w swojej karierze dużo dalej niż 20,29, ale taki rezultat wystarczył mu do złotego medalu MP.

Rewelacyjnie w dal skakał Adrian Strzałkowski (MKS Aleksandrów Łódzki), który w trakcie swojej kariery przez trzy lata reprezentował barwy MKL Szczecin. W drugiej próbie miał rezultat 8,02 (jego nowa życiówka) i aż do ostatniej serii prowadził w konkursie. Ale właśnie w ostatniej próbie aż o 13 cm przebił go Tomasz Jaszczuk (Pogoń Siedlce) i to on zdobył złoto.

Po srebrny medal w biegu na 1500 m sięgnęła Renata Pliś (Maraton Świnoujście). W szybszej serii mocno zaatakowała od początku, prowadziła przez większą część dystansu, ale na ostatniej prostej wyrzedziła ją Andżelika Cichocka. Czas Pliś to 4.09,97.

- Nie chciałam się czaić, dlatego mocno zaatakowałam. Nie jestem zła, bo najważniejszy start czeka mnie za dwa tygodnie w Zurychu, trzeba się sprawdzać, tam stawka będzie dużo mocniejsza. Medali mistrzostw Polski mam dużo, muszę się przecierać przed rywalizacją w mistrzostwach Europy - powiedziała Pliś po dekoracji.

Z lokalnym akcentem mieliśmy do czynienia w biegu na 1500 panów. Dwa pierwsze miejsca na podium zajęli szczecinianie, którzy obecnie reprezentują barwy klubów z innych miast. Złoto zdobył Marcin Lewandowski (Zawisza Bydgoszcz), a srebro Bartosz Nowicki (Śląsk Wrocław).

Brązowy medal zdobyła tyczkarka Aleksandra Wiśnik (OSOT Szczecin). Szczecinianka ustanowiła swoją życiówkę (4,10) w drugiej próbie, co pozwoliło jej wywalczyć brąz. Mistrzynią Polski została Anna Rogowska, ale jej rezultat (4,30) nie rzuca na kolana.

Zacięta rywalizacja miała miejsce w skoku wzwyż mężczyzn. Wysokość 2,25 uzyskali dwaj zawodnicy: Sylwester Bednarek (RKS Łódź) oraz Wojciech Theiner (AZS AWF Katowice). Jednak ten drugi miał zrzutkę na 2,19 co sprawiło, że złoto wywalczył łodzianin, który strącił poprzeczkę zawieszoną dopiero na 2,28.

Po swój drugi medal na szczecińskich mistrzostwach sięgnęła Anna Jagaciak-Michalska (Juvenia Puszczykowo). Po złotym medalu w trójskoku wywalczyła srebro w skoku w dal. Do końca walczyła o minimum na ME (6,65), ale ostatecznie zabrakło jej 6 cm. Złoty medal zdobyła Teresa Dobija (AZS Łódź). Zwycięski rezultat to 6,63.

Wśród pań dyskiem najdalej (60,15) rzucała Żaneta Glanc (AZS Poznań). W sprintach przez płotki najlepsi byli Karolina Kołeczek (100 m pań, Trójka Sandomierz) i Artur Noga (110 m panów, AZS AWF Kraków), który na mecie wyrzedził Dominika Bochenka (Zawisza Bydgoszcz) o 0,1 s.

W finale biegu na 200 m pań najszybsza okazała się Ewelina Ptak (Śląsk Wrocław), która przy okazji uzyskała swój najlepszy tegoroczny wynik (23,68). Karol Zalewski, sprinter z Olsztyna, podobnie jak w ubiegłym roku, sięgnął po złote medale na 100 i 200 m. W finale tej drugiej konkurencji uzyskał dokładnie taki sam czas, ile wynosi minimum na ME w Zurychu (20,80).

Łącznie sportowcy z naszego regionu wywalczyli w MP 5 medali. Oprócz wcześniej wspomnianych, w środę srebro w skoku o tyczce wywalczył Piotr Lisek (OSOT Szczecin)