Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska Olimpijskie w Tokio bez Macieja Bieleckiego

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Maciej Bielecki
Maciej Bielecki Maciej Bielecki Facebook
Kolarstwo torowe. 34-letni Maciej Bielecki (Grupa Kolarska Piast Szczecin) nie weźmie udziału w IO w Tokio. Przegrał walkę z czasem, ale reprezentacyjnej kariery jeszcze nie zamierza kończyć.

Igrzyska w Tokio miały być dla Bieleckiego trzecimi w karierze. Wcześniej startował w Pekinie i Londynie. Przed Tokio cały czas był pewniakiem w kadrze narodowej, ale podczas zimowego treningu w Pruszkowie dopadł go pech. Uczestniczył w kraksie na torze, doznał ciężkiej kontuzji barku. By uratować swoje szanse na Tokio poddał się błyskawicznie operacji, wstawieniu blaszki i śrub, które przytrzymywały jego bark. Natychmiast powrócił do treningów. Ale do dobrej dyspozycji nie zdołał powrócić.

- W naszej ocenie zabrakło miesiąca, może dwóch, by Maciej powrócił do normalnej dyspozycji - mówi Marek Leśniewski, dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego. - W wewnętrznych sprawdzianach nie wypadał najlepiej. A w sprincie nie ma „zmiłuj się”. Tu tysięczne sekundy decydują czasami o medalach. To była trudna decyzja, ale Maciek sam widział, że nie jest w odpowiedniej formie, że są w kadrze lepsi od niego.

Trener Igor Krymski ustalił, że do Tokio polecą: Mateusz Rudyk, Krzysztof Maksel i Rafał Sarnecki (Grudziądz) oraz Patryk Rajkowski (Poznań). Sarnecki jest rezerwowym do sprintu drużynowego.

W kadrze narodowej jest też Mateusz Miłek (Piast), ale młody torowiec nie był brany na poważniej do startu w IO. Nie znalazł się w szerokim składzie, który PZKol. zgłosił już w kwietniu.

- Z Maćkiem ustaliliśmy, że nadal będzie w reprezentacji i jak tylko forma będzie odpowiednia, a wierzymy, że tak, to Maciek będzie nam pomagał podczas tegorocznych MŚ i ME - dodaje Marek Leśniewski.

A przed olimpijczykami teraz ostatnie tygodnie treningów, a później wyloty do Japonii. Obostrzenia dla olimpijczyków są tak duże, że cała kolarska kadra nie poleci wspólnie, ale w różnych terminach.

- Przed nami trudne tygodnie, ale mamy nadzieję, że wszystko dobrze się zakończy. Czwórka naszych sprinterów osiągała ostatnio życiowe wyniki, ale to jeszcze o niczym nie świadczy, bo nie wiemy, jak prezentuje się obecnie światowa czołówka. Podczas tej pandemii nie było okazji do sprawdzenia formy, więc oby świat nam za mocno znów nie odjechał w ostatnich tygodniach - mówi dyrektor PZKol.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński