Przed tygodniem Husaria wygrała z Outlaws we Wrocławiu i zapewniła sobie miejsce w elicie na kolejny sezon. Jednocześnie uzyskała prawo gry w barażu o półfinał rozgrywek. Rywalem był zespół Seahawks Gdynia, który na początku tego sezonu rozbił szczecinian 31:13.
Rewanż nie udał się. Przeciwnik to czołówka Topligi, a Husaria kończy sezon na 6. miejscu. Gospodarze w drugiej kwarcie prowadzili 14:0. Wtedy przyłożenie zdobył Mateusz Dubicki. Sytuacja się powtarzała. Seahawks odskakiwał na bezpieczną przewagę, Husaria zmniejszała straty. Ostatecznie Jastrzębie wygrały 35:19.
Punkty dla Husarii zdobyli: Dubicki 12 (dwa przyłożenia), Martay Mattox-Hall 6 (przyłożenie) i Maciej Adamiak 1 (za podwyższenie).
- To było najlepsze spotkanie w tym sezonie w naszym wykonaniu. Fajnie, że ta forma przyszła na play-offy. Jedyne, czego zabrakło, to doświadczenia. Seahawks swoim stażem boiskowym potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Schodziliśmy jednak z boiska z podniesionymi głowami. Od początku poczuliśmy krew, bo poza końcówką, to nie uciekli nam na tyle, byśmy spuścili głowy i czekali na koniec pojedynku. Chcieliśmy zagrać dobrze i to zrobiliśmy. Teraz mamy na czym budować zespół na przyszły sezon i mamy nadzieję, że uda się wyeliminować te błędy, które popełniliśmy, a drużyna zacznie grać tak, jak się od niej oczekuje - ocenił Piotr Krakowski, główny trener Husarii Szczecin.
Padnie rekordowa kwota transferowa za bramkarza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?