Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hospicjum pomoże rodzinie Bakunów

Mariusz Parkitny, Monika Stefanek, 14 czerwca 2006 r.
Pracownicy Hospicjum dziecięcego pierwsi odpowiedzieli na apel o pomoc dla rodziny Zofii Bakun (z lewej Zofia Mirkiewicz i doc. Jarosław Peregud-Pogorzelski). Kto będzie następny?
Pracownicy Hospicjum dziecięcego pierwsi odpowiedzieli na apel o pomoc dla rodziny Zofii Bakun (z lewej Zofia Mirkiewicz i doc. Jarosław Peregud-Pogorzelski). Kto będzie następny? Marcin Bielecki
Dobra wiadomość dla Zofii Bakun, która samotnie wychowuje czwórkę synów, w tym dwóch ciężko chorych. Po naszej publikacji rodzinie pomoże szczecińskie hospicjum dziecięce.

- Po przeczytaniu artykułu w "Glosie" zdecydowaliśmy, że zajmiemy się sprawą tej rodziny. Wiemy już, że na pewno 9-letni Marcin jest tak chory, że wymaga naszej opieki. Teraz musimy zobaczyć jaki jest stan lżej chorego dziecka - mówi doc. Jarosław Peregud-Pogorzelski, przewodniczący rady fundacji Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci w Szczecinie.

Pomoc dla całej piątki

W praktyce jednak pomoc od hospicjum otrzyma cała rodzina. Już wczoraj odwiedzili ją pracownicy fundacji. Przekazali pieluchy potrzebne dla Marcina oraz żywność.

- Chcemy, aby trzy razy w tygodniu odwiedzała ich pielęgniarka, a raz w tygodniu lekarz. Postaramy się odciążyć ich finansowo robiąc od czasu do czasu zakupy oraz pomagając sfinansować montaż wodomierzy w mieszkaniu. Mam nadzieje, że administracja budynku nie będzie miała nic przeciwko - tłumaczy Zofia Mirkiewicz ze szczecińskiego hospicjum.

Połowa zasiłku na czynsz

To właśnie opłaty za mieszkanie i media pochłaniają lwią część skromnego budżetu Bakunów. Na pięcioosobową rodzinę mają co miesiąc 1400 zł. z opieki społecznej. Tymczasem koszty mieszkania pochłaniają 690 zł. kolejne 120 zł to koszt pieluch dla syna Marcina.

- Z reszty ciężko wyżyć, gdy się ma czwórkę dzieci - mówi pani Zofia.
Wczoraj nie mogła powstrzymać łez, gdy pracownicy hospicjum zadzwonili do niej z dobra wiadomością.

- Myślałam, że już nas nic dobrego w tym życiu nie czeka. Są jednak ludzie, którzy mają dobre serce - powiedziała "Głosowi".

Historię rodziny Zofii Bakun opisaliśmy wczoraj. Przypomnijmy. Po śmierci męża pół roku temu zostali bez środków do życia. Nie mają szans na rentę po zmarłym. Finansuje ich Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Pani Zofia nie może iść do pracy, bo musi opiekować się dziećmi. 9-letni Marcin ma wodogłowie, padaczkę, wirusowe zapalenie wątroby, porażenie mózgowe i nie mówi. Starszy o rok Damian ma lekkie upośledzenie umysłowe. Zdrowi są pozostali dwaj bracia.

Czytelników, którzy chcą pomóc rodzinie Bakunów prosimy o kontakt z redakcją. Najbardziej potrzebna jest odzież i żywność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński