Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w Szczecinie: Kradną już całe groby! [szczegóły]

Marek Rudnicki
Jeszcze w grudniu państwo Grynowie składali kwiaty na nowo postawionym nagrobku Czesława Gryna. Gdyprzyszli teraz zapalić na nim znicze, nagrobka już nie było.
Jeszcze w grudniu państwo Grynowie składali kwiaty na nowo postawionym nagrobku Czesława Gryna. Gdyprzyszli teraz zapalić na nim znicze, nagrobka już nie było. Fot. Marcin Bielecki
Z cmentarzy znikają nie tylko kwiaty czy metalowe krzyże, ale całe nagrobki. I te nowo wybudowane, i starsze. Ludzie są zrozpaczeni.

Przyszliśmy na cmentarz złożyć kwiaty na nowo postawionym nagrobku teścia i słabo mi się zrobiło - mówi Elżbieta Gryn. - W pierwszym momencie pomyśleliśmy, że to inna alejka. Nie mogliśmy uwierzyć. Grobu taty nie było. Z kamiennego nagrobka pozostały tylko kostki granitowe i ława nośna.

Mąż pani Elżbiety, Mirosław, od razu powiadomił Zakład Usług Komunalnych i policję.

- Prowadzimy czynności dochodzeniowe, ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów - mówi starszy sierżant Łukasz Famulski. - Zrobimy wszystko, by ustalić sprawców kradzieży.

To nieprawdopodobne, by nikt nie zauważył, że jakaś ekipa rozbiera nowiuteńki kamienny nagrobek - uważa pan Mirosław. - Przecież to nie chwila. Trzeba rozkuć płyty, upływa czas, wokół na grobach są zawsze jacyś ludzie, a kamień przewozi się samochodem. Nie ma świadków?

Nagrobek Czesława Gryna kosztował około 3 tys. zł. Teraz syn musi postawić nowy. Poprzednią usługę zlecili firmie, która ogłaszała się, że ma konkurencyjne ceny. Okazało się, że nie prowadzi żadnego zakładu kamieniarskiego. Bierze na siebie całość prac, ale usługę kamieniarską zleca na zewnątrz. Państwo Grynowie po kradzieży szukali wykonawcy.

- Wielu ludzi sugerowało mi, że kamieniarze wiedzą najlepiej, co dzieje się z kradzionymi nagrobkami. Chcieliśmy podpytać, ale okazało się, że "ten pan wyjechał za granicę" - mówi pani Elżbieta.

Na cmentarzach rośnie liczba kradzieży i w zasadzie nie ma kto łapać złodziei. ZUK zatrudnia ochronę, ale do pilnowania ogólnego mienia. Groby nie są ubezpieczone, bo byłyby to koszty na tyle duże, że miasto by ich nie udźwignęło.

- Teraz wiem, że grób trzeba było ubezpieczyć w chwili, gdy był montowany - mówi pani Elżbieta. - Do głowy by mi jednak nie przyszło, że ktoś może ukraść cały nagrobek.

ZUS od marca zmniejsza kwoty zasiłków pogrzebowych z obecnych ponad 6 do około 4 tysięcy złotych. Jak nam powiedział jeden z kamieniarzy, to oznacza, że zmniejszy się liczba zleceń dla zakładów pogrzebowych i kamieniarzy, którzy stracą krociowe zarobki.

- Wie pan, taki skradziony kamień nie opuszcza cmentarza - mówi. - To jest przekładka. Z jednego miejsca na inne.

W ubiegłym roku w sierpniu skradziono ze szczecińskich cmentarzy 11 nagrobków. W miesiąc później - 8 kolejnych. W październiku krewni nie mogli się doszukać następnych 12 nagrobków. Było to w okresie, gdy kamieniarze mieli wiele zleceń, blisko Wszystkich Świętych, a ludzie naciskali, by firmy wywiązały się ze zobowiązań przed 1 listopada.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński