Trwają prace nad Kodeksem Honorowym Wojska Polskiego. Zaproponowany przez Konwent Dziekanów Korpusu Oficerów projekt trafił już do jednostek 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Żołnierze zawodowi nie pozostawiają na nim suchej nitki.
- Niedawno chcieli nas ubrać w wieczorowe stroje galowe - denerwuje się kapitan z 36 Brygady Zmechanizowanej w Trzebiatowie (13 lat służby na stanowiskach dowódczych). - Na szczęście, nie udało się, bo zabrakło kasy. Wyglądalibyśmy jak pajace. Teraz wymyślili Kodeks. Honor, Ojczyzna i kobieta. I co jeszcze? Może napiszą, że dowódcę trzeba kochać jak żonę? To ja nie wiem czy służę już IV Rzeczpospolitej, czy jeszcze III, a może II marszałka Piłsudskiego?
Kodeks mówi też o karach dla niesubordynowanych i łamiących jego zapisy. Za taki czyn żołnierz miałby stanąć przed sądem honorowym dla danego korpusu. Karą za małżeński skok w bok może być publiczne napiętnowanie żołnierza przez jego kolegów.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?