Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hit jesieni. Grupa Azoty Chemik Police podejmie Galatasaray Stambuł

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Wołosz
Przed Grupą Azoty Chemikiem Police szlagierowa konfrontacja w Pucharze CEV. Do Szczecina przeleciał Galatasaray Stambuł.

Chemik to jedyny klub z Pomorza Zachodniego, który wystąpi tej jesieni w europejskich rozgrywkach. Siatkarki dostały się do Pucharu CEV jako zdobywczynie Pucharu Polski i są na tym drugim pod względem prestiżu froncie po raz pierwszy od 1994 roku. 25 lat temu drużyna z Polic dotarła do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów i na dodatek wygrała w nim mecz o trzecie miejsce. Nigdy wcześniej, ani później Chemik nie był na podium w europejskich rozgrywkach. Od 2014 do 2019 roku drużyna rywalizowała w Lidze Mistrzyń i w niej najlepszym osiągnięciem była czwarta lokata.

Może być trudno o delektowanie się pucharami. Losowanie tradycyjnie nie rozpieściło i już w pierwszej rundzie zaczną się strome schody. Rywalem Chemika będzie turecki Galatasaray Stambuł. - Trafiłyśmy na najgorszego możliwego przeciwnika - mówi Martyna Grajber, kapitan policzanek.

Ten mecz został wybrany przez Europejską Konfederację Siatkówki hitem tygodnia. Chemik powalczy z przeciwnikiem ze Stambułu po raz siódmy w tej dekadzie, a zwyciężył tylko raz. Drużyny z miasta nad Bosforem wygrały we wspomnianym okresie sześć z dziewięciu edycji Ligi Mistrzyń, więc fakt, że Galatasaray od lat tylko ociera się w towarzystwie lokalnych rywalek o złote medale, jest małym pocieszeniem. Galatasaray doszedł do finału Pucharu CEV dwukrotnie. - Chcemy zaskoczyć tych, którzy zawczasu spisali nas na stratę - mówi Paweł Frankowski, prezes Chemika.

Żeby nie popaść w pesymizm, zanim jakakolwiek piłka wzbiła się w powietrze, poszukajmy atutów Chemika. To tej jesieni najlepsza polska drużyna, która po prostu gra przyjemną siatkówkę i zdążyła na rozpęd wygrać 11 meczów z rzędu. Zresztą ostatni raz przegrała wiosną. Trenerem policzanek jest Turek, a że Ferhat Akbas pracował w przeszłości z większością rywalek, nie powinien mieć problemu z ich rozpracowaniem. Trzecia sprawa, że presja jest po stronie Galatasarayu. Ewentualne odpadnięcie tureckiego zespołu po jednej rundzie europejskiego pucharu będzie anomalią.

- Nasze siatkarki są w dobrej kondycji mentalnej i fizycznej. Mogę obiecać, że Chemik będzie gotowy do walki i zwyciężania. Galatasaray spisuje się dobrze w lidze tureckiej, ma silne atakujące, groźne zawodniczki zagraniczne na skrzydłach. Przeciwnik ma trochę inny styl gry niż nasz, postaramy się na jego tle uwidocznić własne atuty - mówi Akbas. - Czuję przewagę wynikającą z mojej znajomości rywali. To oni muszą martwić się, a nie my.

Mecz rozpocznie się w środę o godzinie 18 w Netto Arenie. Będzie to pierwszy i oby nie ostatni pojedynek siatkarek Chemika w Szczecinie. W poprzednim sezonie policzanki chwaliły atmosferę w największej hali w stolicy Pomorza Zachodniego. Na trybunach może być blisko kompletu publiczności.

- Słyszeliśmy o tym, że mecz cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców - mówi Ataman Guneyligil, trener Galatasarayu. - Naszym przeciwnikiem jest lider polskiej ligi. Siatkówka to numer jeden wśród sportów halowych w Polsce, gdzie jest kultura kibicowania. Czeka nas ważne spotkanie w gęstej atmosferze. Do zwycięstwa potrzebne będzie wykorzystanie naszego doświadczenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński