Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hit I ligi koszykarzy. Pierwsza porażka Spójni Stargard

Grzegorz Drążek
Jesteśmy w Lesznie, gdzie wicelider I ligi koszykarzy podejmuje lidera ze Stargardu. Spójnia walczyła o szesnaste kolejne zwycięstwo i miano niepokonanego zespołu w pierwszej rundzie rozgrywek. Ale przegrała 67:76.

Spójnia Stargard zagra dzisiaj w ostatniej kolejce pierwszej rundy I ligi koszykarzy w Lesznie z Polonią 1912. Lider zagra z wiceliderem. Spójnia ma komplet piętnastu zwycięstw.

W hali Trapez jest kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Spójni. Fani stargardzkiego zespołu przywitali kibiców Polonii, a fani gospodarzy podziękowali za to oklaskami.

Mecz rozpoczął się o godzinie 20. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 10:0. Koszykarzom Spójni od początku nie szło w ataku. W tej kwarcie pudłowali nawet osobiste. Gracze Polonii wykorzystywali pomyłki gości i utrzymywali przewagę. Po pierwszej kwarcie wygrywali 27:15. A na trybunach trwa zacięta rywalizacja kibiców w dopingowaniu swoich zespołów. Fani obu zespołów są głósni i co ważne kulturalni.

W drugiej kwarcie obraz gry niewiele się zmienił. Koszykarze Spójni nie mogli złapać swojego stylu gry, zdarzały się nawet rzuty, po których nawet piłka nie trafiała w obręcz. Polonia utrzymywała przewagę. W 17 minucie wynosiła 17 punktów. Spójni brakowało celnych rzutów trzypunktowych, które zwykle są mocną jej stroną. Po dwudziestu minutach gospodarze wygrywali 42:28. Tak mało punktów Spójnia nie zdobywa często.

W trzeciej kwarcie Spójnia wróciła do gry. Koszykarze stargardzkiego zespołu świetnie bronili, a w ataku się przełamali. Skutecznie grali Wojciech Fraś i Hubert Pabian. Przewaga gospodarzy topniała w oczach. Spójnia po trafieniu Pabiana wyszła na prowadzenie 46:45. Potem gospodarze grali juz lepiej, trafili kilka trójek, ale wynik był sprawą otwartą. po trzeciej kwarcie Polonia wygrywała tylko 57:54.

W czwartej kwarcie lepiej prezentowali się gospodarze. Ale nie dlatego, że grali świetnie. To koszykarze Spójni sami sobie robili problemy. Indywidualne błędy zawodników Spójni sprawiły, że Polonia znowu odskoczyła. Tych pomyłek było zbyt wiele, a popełnili je Karol Pytyś, Wojciech Fraś, Maciej Raczyński, Marcin Dymała. Spójnia po błędach nie oddawała nawet rzutów, a rywale kontratakowali. Polonia najpierw odskoczyła na siedem punktów, później na dziesięć, a na minutę przed końcem wygrywała 75:63.

Spójnia przegrała dzisiaj w Lesznie z Polonią 67:76. To pierwsza porażka stargardzkiego zespołu w sezonie. O porażce zadecydowała słaba skuteczność osobistych (18 celnych na 30 prób), indywidualne pomyłki i to, że słabiej zagrali dzisiaj zwykle mocni zawodnicy Karol Pytyś, Alan Czujkowski, Dawid Bręk, Marcin Dymała. W Spójni liderami byli Hubert Pabian i Wojciech Fraś. Polonia 1912 Leszno pozostaje niepokonana na swoim parkiecie.

Kibice Spójni mimo porażki stargardzkiego zespołu podziękowali swoim koszykarzom. A na koniec przypomnieli kibicom Polonii, że to w Stargardzie jest lider. Spójnia ma jedną porażkę w sezonie, a Polonia dwie.

Polonia 1912 Leszno - Spójnia Stargard 76:67 (27:15, 15:13, 15:26, 19:13)

Spójnia: Fraś 25, Pabian 17 (pięć razy za 3 pkt), Dymała 12 (2), Bręk 6, Szymański 4, Raczyński 3 (1), Koziorowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński