Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia Pomorza. Między jeziorem, a morzem. Była wioska i zniknęła [ZDJĘCIA]

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Letnicy wypoczywający na świeżym powietrzu. Rok 1925.
Letnicy wypoczywający na świeżym powietrzu. Rok 1925. Fot. Archiwum
Na mierzei jeziora Jamno – między Unieściem a Łazami – około 700 metrów na wschód od kanału łączącego jezioro z morzem, istniała wioska rybacka, która miała bliskie związki z Koszalinem. Dziś nie ma po niej śladu.

Ta wieś powstała prawdopodobnie na przełomie XIV i XV wieku (przed wojną nosiła nazwę Deep). Czajcze zawsze było małą osadą, w której mieszkało nie więcej osób niż sto kilkadziesiąt, w swobodnie rozsianych chałupach krytych strzechą. Bezpośredni dostęp do morza i jeziora zdecydował o rybackim charakterze tej miejscowości, a bliskie sąsiedztwo kanału sprawiło, że w połowie XVI wieku usytuowano tu duże składy rybne i towarowe.

Do nich transportowano ładunki ze statków kotwiczących na wysokości kanału. W owym czasie Koszalin prowadził ożywiony handel morski, dla którego oknem na świat było jezioro Jamno.

Połączenie z morzem pierwotnie znajdowało się na przeciwległym krańcu. wsi, od strony Łazów. Było na tyle obszerne i odpowiednio głębokie, że z powodzeniem przepływały nim budowane w Koszalinie niewielkie statki. Tak długo, jak plaża i wydmy chronione były przez porastający je las bukowy, nurt zachowywał swoją głębokość.

Problemy pojawiły się z chwilą, gdy las z wolna zaczął się przerzedzać i ostatecznie zniknął, w wyniku częstych pożarów oraz masowej wycinki. W 1698 roku do kanału mogły już tylko wpływać łodzie rybackie. Ostatecznie stary kanał umarł śmiercią naturalną, wskutek nanoszenia piasku przez sztormy.

W jego miejsce, w 1801 roku, na zachód od Czajcza, powstało nowe połączenie jeziora z morzem, które istnieje do dziś.
Od zamierzchłych czasów komunikacja z samotnie położoną wsią odbywała się dłuższą i bardziej uciążliwą drogą przez Łazy, Osieki i Łabusz do Jamna. Znacznie krótsza była trasa pokonywana łodziami w poprzek jeziora.

Po przepłynięciu Jamna w stronę Koszalina wędrowano leśnym traktem aż do wykładanej drewnianymi balami tak zwanej ścieżki rybnej, prowadzącej przez las bukowy do samego miasta.

Ten pieszy szlak swoją nazwę zawdzięczał codziennemu pielgrzymowaniu kobiet ze wsi rybackich, które taczkami woziły ryby na koszaliński targ. Ponieważ parafią dla Czajcza był kościół w Jamnie, przez jezioro przeprawiano się także z okazji chrztów, ślubów i pogrzebów.

Mimo pozornej izolacji osady z powodu jej położenia, kontakty jej mieszkańców z mieszkańcami sąsiednich wiosek były dość ożywione. Do Mielna udawano się po poradę lekarską i do urzędu stanu cywilnego. Listonosz i kominiarz przychodzili z Osiek.
Z kolei jadący z Mielna sprzedawca pieczywa zatrzymywał się tu raz tygodniu.

W XIX wieku dodatkowym źródłem dochodów rybaków stali się letnicy odwiedzający wieś w sezonie turystycznym.

W Czajczu, w 1928 roku wypoczywało 161 letników. Na kwaterach wynajmowano najlepsze izby. Ale zdarzało się też, że wynajmujący sypiał na strychu w sianie.

Do Czajczka wkroczyli Rosjanie w marcu 1945 roku. Dwa lata później opuszczone przez niemiecką ludność domy zasiedlili polscy osadnicy.

Po kilku kolejnych latach wieś musieli opuścić i oni, bo w 1951 roku cały ten teren przejęło wojsko.

Na całe dziesięciolecia dostęp do Czajcza został zamknięty. A domy, potraktowane jako cel do pozorowanych działań wojennych, zostały zrównane z ziemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Historia Pomorza. Między jeziorem, a morzem. Była wioska i zniknęła [ZDJĘCIA] - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński