Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia. Pierwsi szczecinianie byli koczownikami

Maciej Pieczyński
Wykopaliska na Podzamczu. Zabudowa z połowy XII w. Wystawa w Muzeum Historii Szczecina
Wykopaliska na Podzamczu. Zabudowa z połowy XII w. Wystawa w Muzeum Historii Szczecina Fot. Sebastian Wołosz
Skąd wzięła się nazwa? Jak pogański Gród Trzygłowa został chrześcijańskim Grodem Gryfa? Ile razy zdobyto miasto we wczesnym średniowieczu? Tak rodził się Szczecin.

Pierwsi szczecinianie byli koczownikami. Stałe osadnictwo na terenie dzisiejszego Szczecina pojawiło się później niż w pozostałych rejonach Polski. Powodem był dłużej niż gdzie indziej zalegający lodowiec. Pierwsza osada powstała w okresie kultury łużyckiej ok. VII wieku p.n.e. Natomiast najstarsza osada słowiańska w granicach dzisiejszego Szczecina powstała na Krzekowie w połowie VII wieku. Około stu lat później na wzgórzu zamkowym wzniesiono gród. Równolegle powstawały osady w wielu miejscach dzisiejszego miasta. Szczególnie prężnie rozwijało się osadnictwo na terenie dzielnicy Gumieńce, nad rzeczką Bukową, gdzie były żyzne gleby.

Gród na wzgórzu
Jest kilka teorii, skąd może pochodzić nazwa Szczecina. Jedną z nich jest imię legendarnego założyciela miasta, Szczota.
– Tę wersję można jednak między bajki włożyć – uważa Marek Dworaczyk, archeolog z Uniwersytetu Szczecińskiego, który brał udział w wykopaliskach na terenie Zamku Książąt Pomorskich. – Kronikarz Sakso Gramatyk, opisując w XI wieku wojny pomorsko-duńskie, nazwał gród nad Odrą „Burstabor”, czyli „coś na szczycie”. Myślę, że to właśnie najbliższa prawdzie wersja pochodzenia nazwy Szczecin. Żywoty św. Ottona, który chrystianizował Pomorze, relacjonują, że miasto było rozłożone na trzech lub czterech wzgórzach. – Jedno to było na pewno wzgórze zamkowe, na któ­rym wówczas stał gród – dywaguje archeolog. – Dru­gie to zapewne podgrodzie. Pochodzenie pozostałych wzgórz nie jest jasne.

Chrystianizacja
Specjaliści od żywotów św. Ottona spekulują, że liczba wzgórz mogła mieć znaczenie symboliczne. Cztery wzgórza, a więc cztery strony świata, lub trzy, czyli Trójca Święta, albo Trzygłów – pogańskie bóstwo, którego świątynia znajdowała się na wzgórzu. Niektórzy twierdzą wręcz, że nazwa Trzygłowa pochodzi z inspiracji właśnie Trójcą Świętą.
– W XI wieku, czyli w czasach, kiedy św. Otton chrystianizował Pomorze, tutejsi Słowianie byli pod dużym wpływem chrześcijaństwa – mówi Dworaczyk. – Możliwe, że właśnie inspirowani nową wiarą zaczęli budować świątynie. Wcześniej oddawali cześć bogom raczej w lasach, przy ogniskach. Ten wpływ chrześcijaństwa widać także w obrządku pogrzebowym.
– Nad Odrą znaleziono ślady pochówków szkieletowych już z X wieku, podczas gdy poganie stosowali raczej pochówek całopalny – mówi archeolog.

Wzgórze tajemnic
Jedną z zagadek średniowiecznego Szczecina jest wzgórze zamkowe, gdzie ostatnio prowadzono wykopaliska. To właśnie tu najprawdopodobniej znajdowały się dwie najstarsze świątynie Szczecina – pogańska Trzygłowa i pierwszy chrześcijański kościół św. Wojciecha, założony przez misjonarzy Ottona z Bambergu.
– Najprawdopodobniej pierwszy kościół powstał na miejscu pogańskiej kąciny, zgodnie z zaleceniem papieża, by świątynie chrześcijańskie zakładać na miejscu pogańskich – mówi archeolog. – Ale to nie musiała być żadna spektakularna budowla. Kościół św. Wojciecha był zwykłą chatą krytą słomą. W Pyrzycach z kolei Otton z Bambergu tylko poświęcił ołtarz i pojechał dalej. Chrystianizacja na Pomorzu początkowo była bardzo prowizoryczna.
Jednak to właśnie w czasach misji Ottona z Bambergu rodziła się prawdziwa potęga Szczecina. Biografowie niemieckiego misjonarza z respektem pisali o tym mieście: „najstarsze miasto Pomorza, macierz miast pomorskich”. Najwięcej o potędze Szczecina, który wówczas zaczął wygrywać rywalizację z nieustannie plądrowanym Wolinem, mówi następujący epizod.
– Misja Ottona najpierw dotarła do Wolina – opowiada Dworaczyk. – Jednak wolinianie przegonili misjonarzy ze słowami: „Idźcie najpierw do Szczecina. Jeśli Szczecin przyjmie chrzest, to i my przyjmiemy”.

Potęga miasta
We wczesnym średniowieczu Szczecin uważany był za jeden z największych grodów. Pokutowało nawet powiedzenie: „Nie bądź taki pewny, jeśli nie bronią cię wały Szczecina”. Mimo tej potęgi gród nad Odrą uległ dwukrotnie najeźdźcom. Najpierw Szczecin zdobył polski książę Bolesław Krzywousty. – Udało mu się jednak tylko dlatego, że uderzył zimą – mówi Marek Dworaczyk. – Jedyna droga do grodu od strony wschodu biegła po grobli, usypanej na międzyodrzu. Dookoła były rozlewiska Odry, które można było pokonać jedynie zimą. Po raz drugi, kilkadziesiąt lat później, miasto zdobyli Duńczycy. Był to po części odwet za łupieckie wyprawy chąśników, słowiańskich piratów, którzy nieustannie plądrowali duńskie wybrzeże.
A co dziś pozostało z dawnego, wczesnośredniowiecznego Szczecina? Najbardziej okazałym znaleziskiem archeologicznym z terenu dzisiejszego grodu Gryfa jest wybudowana w połowie IX wieku łódź, którą można zobaczyć w Muzeum Narodowym przy Wałach Chrobrego. – To najstarszy znaleziony przykład słowiańskiej sztuki korabniczej – zapewnia Marek Dworaczyk. – Widać w niej wpływy skandynawskie, bo zbudowana została na żelaznych nitach, a więc na tej samej zasadzie co łodzie wikingów, podczas gdy słowiańskie łodzie konstruowano na dyblach drewnianych.
Łódź została zatopiona w połowie XI wieku. Archeolodzy znaleźli ją w pokładzie mułu na dnie Odry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Historia. Pierwsi szczecinianie byli koczownikami - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński