Jest wśród wielu pań, ale zawsze wie jak się z nimi dogadać. W jego życiu pielęgniarstwo zaczęło się już w szkole podstawowej. Pociągała go medycyna.
- Obawiałem się jednak trudnych studiów medycznych. Dziś tego żałuję, ale cieszę się, że i tak wybrałem ten zawód. Dokonałbym tego samego wyboru - zwierza się Artur Łyczkowski.
Pan Artur uczył się w liceum medycznym. Później od razu podjął pracę jako pielęgniarz na bloku operacyjnym.
- Byłem też pielęgniarzem anestezjologicznym, równorzędnie pracowałem na oddziale psychiatrii. Zdobywałem wiedzę medyczną także poprzez doświadczenie, ale również dzięki licznym kursom doszkalającym. Zawsze starałem się rozwijać - dodaje.
Dziś pracuje między innymi na oddziale chirurgicznym w szpitalu. To duża odpowiedzialność.
- Opiekuję się pacjentami przed zabiegami i po zabiegach i wykonuję związane z tym zlecenia typu kroplówki, opatrunki, przygotowanie do operacji, opieka po operacji - dodaje. - To trudna i wymagająca praca, ale kiedy wykonuje się ją tak jak należy a pacjenci są zadowoleni, daje ogromną satysfakcję.
Pielęgniarstwo to żeński zawód. Pan Artur pracuje przeważnie z paniami. Nie jest jednak sam.
- W szpitalu jest jeszcze jeden mężczyzna pielęgniarz i są też ratownicy medyczni na izbie przyjęć - wtrąca Artur Łyczkowski. - Trzeba przyznać, że z roku na rok panów jest coraz więcej. Jestem zapraszany na spotkania, wiele razy uczestniczyłem w dyskusjach koleżanek. Jestem świadkiem ich rozmów także dlatego, że zwyczajnie pracujemy w tym samym miejscu, jesteśmy ze sobą na co dzień. Jestem traktowany przez nie chyba bardziej jak koleżanka niż jak kolega. Kiedy spotykaliśmy się w wąskim gronie, zdarzały się intymne zwierzenia natury damsko-męskiej, które jak się domyślam zdarzają się tylko w grupie pań.
W takich dyskusjach pan Artur jest dyplomatyczny i nigdy nie staje po żadnej ze stron.
Więcej informacji: Hipokrates 2016 zagłosuj na swojego ulubionego lekarza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?