Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Hardcorowy Koksu" mógłby zagrać Terminatora

Maurycy Brzykcy
- Ktoś zobaczył, a następnie złożył filmik z moimi wypowiedziami i podpisał "Hardcorowy Koksu” - wyjaśnia swój pseudonim Burneika.
- Ktoś zobaczył, a następnie złożył filmik z moimi wypowiedziami i podpisał "Hardcorowy Koksu” - wyjaśnia swój pseudonim Burneika. Andrzej Szkocki
- Trzeba mieć dystans do siebie, bo inaczej będzie lipa. Co jest najśmieszniejsze? Ludzie się śmieją ze mnie, a ja się śmieję z nimi - twierdzi Robert Burneika, litewski kulturysta, który w miniony weekend odwiedził Szczecin.

- Którego kulturystę cenisz najbardziej? I dlaczego jest to Arnold Schwarzenegger?

- Schwarzenegger to jest nie tylko kulturysta. On ma charakter. Znalazł sposób, swój sposób także na życie. Osiągnął dużo więcej, niż zwykły kulturysta. Przez ten sport wyszedł dalej, do kina, do polityki, został gubernatorem. Jak widać można osiągnąć wiele rzeczy zaczynając od kulturystyki.

- Skąd wziął się pseudonim "Hardcorowy Koksu"?

- Ktoś zobaczył, a następnie złożył filmik z moimi wypowiedziami i podpisał "Hardcorowy Koksu". Dopisał, że pompa, czyli śmiech. Tak to już się jakoś przyjęło. Sam tego nie wymyśliłem. Szybko poszło w świat.

- Proszę podać przepis na ulubione, najczęściej spożywane danie? Oprócz steków.

- Oprócz "stejków" to trudne pytanie (śmiech).

- Jesz co jeszcze, oprócz "stejków"?

- Mi się wydaje, że "stejk" to podstawa.

- A dziś ile ich już zjadłeś?

- Właśnie czekam na kolejne, to chyba będzie piąty raz.

- Jak sobie radzisz z tak ogromnym bicepsem przy codziennych czynnościach, np. przy myciu zębów czy podczas rozmowy przez telefon komórkowy?

- Jest problem z myciem zębów. Szczotkę do nich mam przedłużoną. Z telefonem też nie jest łatwo. Muszę mieć kilka dziewczyn, które mi podstawiają do ucha (śmiech). Życie z takim bicepsem nie jest łatwe.

- Potrafisz się śmiać z siebie? Co w sobie uważasz za najśmieszniejsze?

- Pewnie, że potrafię. Trzeba mieć dystans do siebie, bo inaczej będzie lipa. Co jest najśmieszniejsze? Ludzie się śmieją ze mnie, a ja się śmieję z nimi.

- Gdybyś mógł wcielić się w rolę bohatera filmowego, to jaka byłaby to postać?

- Myślę, że Terminator, albo coś w tym stylu. Wydaje mi się, że bym pasował.

- Ile koszulek podarłeś w ciągu ostatniego miesiąca próbując je założyć?

- Przebywam w Polsce i Europie już od kilku miesięcy (Burneika na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych - przyp. red.) i jest ciężko. Macie rozmiary trochę inne niż amerykańskie. Kupię coś, wygląda, że w porządku, rozmiar niby dobry, zakładam ją, a nagle jedna ręka się nie mieści.

- Co myślisz, gdy oglądasz mecze piłkarskiej reprezentacji Polski?

- Oglądam i kibicuję. Wczoraj to była lipa totalna (przegrana 0:2 ze Słowacją - przyp. red.), ale we wtorek gra Polska z Irlandią. Będę w Poznaniu na meczu i sprawdzę, zobaczę, jak to wygląda. Trzeba popilnować, bo jak mnie nie ma, to lipa jest.

- Dwukrotnie stawałeś w ringu MMA, w takich bardziej pokazowych starciach. Planujesz do tego jeszcze wrócić? Podobno podpytują cię o to federacje.

- U mnie wszystko dzieje się na bieżąco. Nie planuję zbyt daleko do przodu. Na razie nie wiem czy będę się jeszcze bił. Może coś się urodzi z tego, nigdy nie wiadomo.

- Co nakłoniło cię do zostania kulturystą?

- Schwarzenegger trochę miał z tym wspólnego. On był wtedy na topie, grał w filmach - to było popularne. Chciałbym robić różne rzeczy, tak jak on. Ale sama kulturystyka pomaga w wielu sprawach. Nie chodzi tylko o ćwiczenie, ale i o zdrowe odżywianie się, odpoczynek. To jest praca właściwie 24 h na dobę. To wzmacnia człowieka. Nie musisz być tylko kulturystą. Ta dyscyplina staje się to drogą właściwie do wszystkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński