Ale i tak liczba naszych sąsiadów, która przekroczyła granicę daleka była od tych z ubiegłego roku, kiedy do Świnoujścia przychodziło po 5 do 6 tys. dziennie. Zła passa handlowców trwa już drugi miesiąc.
- Jest po prostu tragicznie - mówi Maciej Wachowiak, prezes świnoujskiego stowarzyszenia handlowców "Granica" - Nawet ci nieliczni, którzy jeszcze przychodzą, to głównie w celach spacerowych, a nie na zakupy. Tylko nieliczni kupują u nas papierosy i artykuły spożywcze. Zupełnie natomiast "leży" branża odzieżowa.
Niektórzy wcale nie otwierają już nawet stoisk. Do biura pracy zaczynają zgłaszać się osoby, które dotąd utrzymywały się z pracy na rynku. Inni handlowcy cały czas wierzą jednak, że sytuacja w końcu zmieni się. Mają nadzieję, że w tym tygodniu dojdą do porozumienia z władzami miasta o obniżeniu stawek za dzierżawę terenów pod stoiska, co pozwoliłoby im przetrwać najtrudniejszy okres.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?