Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlowcy chcą pilnować swoich interesów

Redakcja
Handlowcy z przygranicznego targowiska boją się, że po przeniesieniu do hali targowej handel przestaniesię im opłacać.
Handlowcy z przygranicznego targowiska boją się, że po przeniesieniu do hali targowej handel przestaniesię im opłacać.
Przygraniczni handlowcy powołali grupę konsultacyjną, która ma negocjować z magistratem warunki przeniesienia stoisk z ulicy do hali targowej.

Świnoujskie targowisko przy ulicy Wojska Polskiego funkcjonuje od lat. Ostatnio pojawiła się idea zastąpienia go halą targową. Ta miałaby, podobnie jak targowisko, być bazą dla handlu przygranicznego. Z ulicy Wojska Polskiego, sprzedający mięliby być przeniesieni na ulicę Bałtycką, czyli sąsiadującą. Jednak o ile lokalizacja rynku nie zmieni się bardzo, zmienić się mogą warunki sprzedaży.

- Z jednej strony, może powinniśmy się cieszyć, bo praca na ulicy nie jest łatwa, zwłaszcza zimą. Stoimy w tych budach też, jak jest mróz - opowiada jedna z osób handlujących na targowisku.

- Ale nie ma się co oszukiwać, jak zmienią nam miejsce na nowe, też zmienią się ceny dzierżawy. Tutaj mamy już coś pewnego. Prowadzę stoisko od lat 90. i wiem, jak mogę zarobić i jakie opłaty za stoisko uiszczam, a jak nas przeniosą, będzie wielkie zamieszanie i jeszcze niepewność, ile zapłacę za nowe miejsce i czy to w ogóle się opłaci tam handlować?!

Te obawy nie są jedynymi. Kiedy pojawiła się informacja o planowanych zmianach, wiele osób obawiało się, że w ogóle straci pracę.

- Już tyle razy mięli nam likwidować stoiska, że chyba nikt by nie zliczył. Był czas, że ciągle coś się zmieniało na niekorzyść. A teraz dużo mówi się o nowych opłatach targowe, ktoś ciągle przychodzi i zajmuje się wymierzaniem stoisk. Teraz się boimy, że nas całkiem zamkną. A czy ktoś myśli, ile osób straci pracę? Przecież tu pracuje pół Świnoujścia! - opowiada pan Andrzej, sprzedawca.

Miasto chce, aby zamiast targowiska powstała hala targowa. Podobno już pojawił się inwestor na jego budowę. Prezydent Barbara Michalska, sprawę zna od podszewki. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta zapewniała, że ryzyka zamknięcia targowiska nie ma.

- Ani ja, ani chyba nikt z nas, mówiąc o budowie hali targowej, nie myśli o tym, żeby pozbawić kogokolwiek pracy - uspokaja. - Chodzi wyłącznie o przeniesienie stoisk do hali. Myślę, że to będzie bardziej komfortowe i estetyczne miejsce.

Jednak te zapewnienia zainteresowanych nie uspokoiły. Do sprawy włączyło się Świnoujskie Stowarzyszenie Handlowców "Granica", którego członkowie chcą trzymać rękę na pulsie w kwestiach organizacyjnych i finansowych przy budowie hali. Handlowcy spotkali się już z Panią Prezydent. Twierdzą, że takie spotkania powinny odbywać się częściej. Te spotkania i negocjacje z miastem, jak handlowcy ustalili, prowadzić będzie je specjalna grupa konsultacyjna. Wybrali już jedenastoosobową grupę, która ma czuwać nad tym, by zmiany faktycznie się opłaciły handlowcom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński