Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"GW": Marek Chrzanowski, przewodniczący KNF, zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za 40 mln zł. Szef KNF zrezygnował

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
Marek Chrzanowski, szef KNF
Marek Chrzanowski, szef KNF fot. Anna Kaczmarz/ Polska Press
Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za ok. 40 mln zł - twierdzi właściciel banku Leszek Czarnecki. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". We wtorek po południu Chrzanowski podał się do dymisji.

Głównym dowodem w sprawie jest nagranie, które zarejestrował Leszek Czarnecki w marcu w trakcie spotkania z przewodniczącym Markiem Chrzanowskim. Bankier miał aż dwa urządzenia do rejestrowania dźwięku oraz długopis z kamerką. Jego niepokój wzbudził fakt, że został zaproszony na spotkanie w cztery oczy, a nie jak dotychczas z prawnikiem lub prezesem swojego banku.

Chrzanowski zdawał sobie sprawę z ryzyka podsłuchu. - Mam tu takie szumidła (urządzenie antypodsłuchowe - red.), ponoć to nic nie daje, ale... - mówił szef KNF.

Do nagrań dotarła "Gazeta Wyborcza". W 35. minucie spotkania Chrzanowski pyta Czarneckiego: "czy nie widzi jakiejś potrzeby zwiększenia swoich zasobów, jeżeli chodzi o prawników". - Wie pan, mogę panu kogoś polecić. Wydaje mi się, że to byłoby z korzyścią dla urzędu, i dla całej instytucji - mówi szef KNF, który przekazuje wizytówkę wspomnianego prawnika - chodzi o Grzegorza Kowalczyka.

- No nie wiem, jaki ma pan system wynagradzania w banku, ale wydaje mi się, że jeżeliby pan to powiązał z wynikiem banku, tak? No to ten prawnik będzie bardziej zaangażowany. W tym horyzoncie najbliższych kilku lat no to byłoby, tak jak pan uważa, tak? Może rozwiązanie, na którym bank mógłby, że tak powiem, się oprzeć wsparłaby ta osoba państwa w tym procesie restrukturyzacji - argumentował Chrzanowski. - Absolutnie bardzo chętnie się spotkam - przyznał Czarnecki. W rozmowie z "GW" zapewnił, że nie kontaktował się z Kowalczykiem. - Nie brałem tego pod uwagę. To mogła być prowokacja, czy dam się skorumpować - przyznał.

Dwa miesiące po spotkaniu w Getin Noble Banku odbyła się kontrola KNF - kolejna, mimo że poprzednia nie wykazała nieprawidłowości i miała miejsce zaledwie pół roku wcześniej.

Jak czytamy w "GW", z nagrania wynika, że Chrzanowski zaproponował Czarneckiemu: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w KNF i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który jest zwolennikiem nacjonalizacji banków Czarneckiego; złagodzenia skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank miliard złotych); a także życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

Zawiadomienie o przestępstwie złożył w prokuraturze pełnomocnik Czarneckiego mecenas Roman Giertych.

KNF odpiera zarzuty. "Urząd KNF odczytuje opisane w artykule działania p. Leszka Czarneckiego jako próbę wywierania wpływu na Komisję Nadzoru Finansowego poprzez szantaż, o czym świadczy brak niezwłocznego powiadomienia prokuratury przez p. Czarneckiego w marcu br., do czego był zobowiązany w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Przewodniczącego KNF" - czytamy w oświadczeniu. "Informacje te pojawiają się w momencie, kiedy media donoszą o problemach związanych z procesem dystrybucji instrumentów finansowych spółki GetBack SA przez Idea Bank SA i potencjalnych działaniach Komisji Nadzoru Finansowego w tym zakresie. Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski podjął kroki prawne w związku z fałszywymi oskarżeniami wysuwanymi przez p. Czarneckiego oraz w związku ze zniesławieniem mającym na celu utratę zaufania publicznego" - podkreślono.

"Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski spotykał się wielokrotnie z Przewodniczącym Rad Nadzorczych Getin Noble Banku SA oraz Idea Banku SA p. Leszkiem Czarneckim oraz z zarządami tych banków. Podczas tych spotkań odbył wiele dyskusji dotyczących potencjalnych możliwości właściwego zabezpieczenia przedmiotowych banków w obliczu planów ich restrukturyzacji i poprawy rentowności. W czasie tych spotkań został poinformowany o woli zatrudnienia byłego zastępcy Przewodniczącego KNF p. Filipa Świtały w roli osoby odpowiedzialnej za kwestie restrukturyzacji banków i funkcjonowania audytu. Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski w sposób zdecydowany, kilkukrotnie zanegował kandydaturę p. Świtały z oczywistych powodów związanych z potencjalnym konfliktem interesów w tym zakresie. Wobec zgłaszania tych propozycji oraz ze względu na dobro banków i bezpieczeństwo ich klientów, Przewodniczący KNF wskazał, jako jedną z możliwości, zatrudnienie p. Grzegorza Kowalczyka, posiadającego odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Podczas spotkań nie były omawiane żadne konkretne kwoty dotyczące wynagrodzenia tej osoby. Przewodniczący KNF nie formułował także obietnic, które miałyby wiązać się z działaniami organu nadzoru wobec banków p. Czarneckiego nie pozostającymi w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa oraz nieadekwatnymi do ich rzeczywistej sytuacji" - wyjaśniono.

- Nie rozważam rezygnacji - przyznał w rozmowie z RMF Chrzanowski, który przebywa aktualnie w Singapurze. Wbrew tej deklaracji we wtorek po południu podał się dymisji - informują media, powołując się na informacje PAP.

KNF to centralny organ administracji rządowej sprawujący nadzór nad rynkiem finansowym w Polsce, który podlega premierowi.

- Premier wezwał do natychmiastowych wyjaśnień szefa KNF-u oraz zlecił prokuraturze i służbom niezwłoczne zebranie informacji na temat tych enuncjacji prasowych, które dzisiaj się pojawiły - poinformował Michał Dworczyk, który był gościem radia RMF.

Na nieścisłości w tekście "Gazety Wyborczej" zwraca uwagę były polityk Przemysław Wipler. "Po lekturze tekstu o rzekomej łapówce KNF jednego jestem pewien: zawiera on kilka rażących błędów. Najbardziej ewidentnym jest połączenie dwóch osób w jedną: Filip Świtała, który był kiedyś w KNF, to nie ten, który został wiceministrem w MF! (Ministerstwie Finansów - red.). To dwie różne osoby - stwierdził Wipler.

"GW pisze o przestępczej propozycji szefa KNF, który żąda od właściciela Getin Noble łapówki 1% od wartości rynkowej banku, co GW wylicza na 40 mln. Tymczasem ten 1% to 13,6 mln, jak prawidłowo podaje Financial Times. Skąd ta różnica?" - pyta na Twitterze dziennikarz Michał Broniatowski.

Leszek Czarnecki to jeden z najbogatszych Polaków. "Wprost" szacuje jego majątek na 2,19 mld zł. Jest większościowym udziałowcem pięciu spółek notowanych na GPW: Getin Holding, Getin Noble Bank, MW Trade, Open Finance oraz Idea Bank. Od 2016 roku boryka się z problemami - jak wyjaśnia "GW" wynikają one m.in. z podatku, który banki płacą od wysokości udzielonych kredytów.

Wątek spółek Czarneckiego pojawia się też w kontekście afery GetBack. Idea Bank miał sprzedawać obligacje GetBack - firmy windykacyjnej, która zbankrutowała. "Nad należącym do Leszka Czarneckiego Idea Bankiem gromadzą się czarne chmury. Postępowanie przeciwko niemu wszczął UOKiK, a z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że wkrótce zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez instytucję może złożyć KNF. Oznaczałoby to, że bank zostanie wpisany na listę ostrzeżeń publicznych".

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "GW": Marek Chrzanowski, przewodniczący KNF, zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za 40 mln zł. Szef KNF zrezygnował - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński