Ale czy mogło być inaczej? Wygrał duet najwyżej rozstawiony w turnieju, który na finał zachował sporo energii. Andreozzi w Szczecinie wygrywał już turniej singlistów (2018) i podwójny (2019).
- Nie wiem, dlaczego akurat w Szczecinie notuję tak dobre wyniki - mówił po finale Argentyńczyk.
Pierwszy set to 2, w drugim - szybko zrobiło się 3:0. Wtedy Walków z Seggermanem zdobyli punkt, ale riposta faworytów była natychmiastowa. Wygrana do 1.
- Dziękujemy za wszystko. Niesamowity był to dla nas turniej - mówił Andreozzi.
- Dziękuję publiczności za wsparcie do końca. Gratuluję przeciwnikom i organizatorom świetnego turnieju. Mam nadzieję, że za rok będzie więcej polskich akcentów i może naszych zwycięstw - mówił Walków.
- Graliśmy z Szymonem pierwszy raz, więc był to udany dla nas tydzień - dodał Seggerman.
A w półfinałach singla doszło do rewanżu za poprzedni finał. Vit Kopriva (Czech) ograł Federico Corię (Argentyna) 5:7, 7:5 i 7:6 (4), a Andrea Pellegrino (Włochy) pokonał Gerarda Campanę Lee (Korea Południowa) 6:3 i 6:4.