Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Napieralski: wynik SLD w Szczecinie będzie ponadprzeciętny

Notował Mariusz Parkitny
Grzegorz Napieralski
Grzegorz Napieralski Marcin Bieleckia/archiwum
Rozmowa z Grzegorzem Napieralskim, liderem listy Sojusz Lewicy Demokratycznej.

- Krytycy mówią, że w programie, którym się chwalicie nie ma konkretów. To czemu wyborca ma glosować akurat na SLD?
-- Grzegorz Napieralski: -Nasz program dla Polski jest kompleksowy. Przez wiele miesięcy pracowali nad nim eksperci z różnych dziedzin - profesorowie, byli ministrowie czy obecni praktycy. Każdy obszar działalności naszego państwa został kompleksowo zdiagnozowany i opisany. Pokazujemy również jakie zmiany należy wprowadzić, by wszyscy Polacy mogli patrzeć w jutro bez obaw. To jest podstawowa różnica pomiędzy kompleksowym programem SLD a dokumentami stworzonymi przez pozostałe partie. Przypomnę tylko, że pomysły PO spisywał na kolanie Radosław Sikorski, robił to w takim pośpiechu, że członkowie Platformy musieli głosować nad dokumentem, którego nie znali. Program PiS-u natomiast, to kalka dokumentów z poprzednich wyborów. Czytając te dokumenty dochodzę do jednego wniosku, politycy prawicy w naszym kraju stanęli w miejscu. Zajmują się sami sobą. Brakuje im wizji nowoczesnej i zamożnej Polski, w której każdy z nas będzie czuł się dobrze. Dlatego zachęcam do zapoznania się z naszym programem. Programem nowoczesnej, otwartej i zamożnej Polski.

**

Prawybory z Głosem. Ostatnie dni naszego plebiscytu

**

- Czy SLD jest gotowe do rządzenia?
- Sojusz Lewicy Demokratycznej już dwukrotnie przejmował odpowiedzialność za rządy w naszym kraju. Za każdym razem wyciągaliśmy Polskę z poważnych kłopotów, do których doprowadzały prawicowe rządy. Najpierw leczyliśmy Polskę po terapii szokowej jaką zaserwowały nam wszystkim na początku lat dziewięćdziesiątych rządy, w których czołowe role odgrywali Leszek Balcerowicz, Jan Krzysztof Bielecki czy specjalista od prywatyzacji - Janusz Lewandowski. Później trzeba było zasypać dziurę budżetową, którą pozostawił po sobie Jerzy Buzek. Nie wymieniam tych nazwisk bez powodu. Cała ta ekipa spotkała się znowu, tym razem pod szyldem Platformy Obywatelskiej i widzimy jakie to skutki niesie dla naszego kraju. SLD jest dziś gotowe do rządzenia bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Udało nam się zbudować zgraną drużynę, w której znajdziemy tak doświadczonych zawodników jak były premier czy byli ministrowie ale też pełnych entuzjazmu przedstawicieli zupełnie nowego pokolenia w polityce, którzy zajmują na naszych miejscach bardzo wysokie pozycje. Jestem przekonany, że mamy świetnych ludzi, którzy zrealizują nasz program.

- Krytycy mówią, że SLD w koalicji to pospolite ruszenie na stanowiska. Zgadza się Pan z tym?
- Krytycy mają to do siebie, że lubią przypinać łatki. Ja wolę rozmawiać o faktach. To nie my ale koalicja PO-PSL stworzyła w ostatniej kadencji 100 tysięcy nowych stanowisk urzędniczych. Za to my proponujemy likwidację IPN, CBA czy Funduszu Kościelnego. To są realne oszczędności, które chcemy przeznaczyć na wsparcie osób starszych i niezamożnych rodzin wielodzietnych. To Donald Tusk jest dziś mistrzem w tworzeniu partyjnych synekur, warto przypomnieć specjalne stanowisko stworzone na potrzeby Julii Pitery, czy Radę Gospodarczą - nowy twór w Kancelarii Premiera powołany, aby zaspokoić ambicje Jana Krzysztofa Bieleckiego.

- Na jaki wynik liczycie w Szczecinie?
- Mieszkańcy Szczecina to wspaniali ludzie. Lewica od lat zdobywa w naszym mieście więcej głosów niż w pozostałych częściach kraju. To efekt z jednej strony konsekwentnej propozycji programowej, z drugiej natomiast, dowód dużej otwartości mieszkańców naszego miasta na rozwój. Bardzo mnie to cieszy, bo wiem, że tylko SLD oferuje dziś wizję nowoczesnej, zamożnej Polski. Pozbawionej ideologicznych i religijnych wojen. Odpowiadając wprost: wynik SLD w Szczecinie będzie ponadprzeciętny.

- Jakie najważniejsze sprawy są do załatwienia w przyszłej kadencji dla szczecina i regionu?
- Przedstawiłem konkretny plan moich priorytetów dla naszego regionu, złożony z 5 punktów. Po pierwsze budowa trasy S6 - tak aby istotnie skrócić czas przejazdu pomiędzy Szczecinem a Gdańskiem, a tym samym stworzyć istotny ciąg komunikacyjny zwiększający dostępność naszego atrakcyjnego turystycznie wybrzeża. Po drugie modernizacja linii kolejowych do Poznania i Berlina. Sprawne połączenie z Poznaniem pozwoli na docelowe obniżenie czasu podróży do Warszawy poniżej 4h, Przebudowa linii do Berlina pozwoli na bardziej intensywny gospodarczy rozwój naszego regionu. Kolejnym priorytetem na mojej liście jest tunel łączący Świnoujście z trwałym lądem. Ten obiecywany od lat projekt, ma wreszcie szansę na realizację, potrzebujemy tylko większej determinacji naszych lokalnych liderów - ludzie lewicy już działają w tej sprawie. Liczymy na wsparcie pozostałych. Kolejna sprawa to doinwestowanie naszych uczelni wyższych. Musimy stworzyć wreszcie ofertę, która zatrzyma najzdolniejszych młodych ludzi w naszym mieście. Ostatni punkt - dla mnie najważniejszy - nowe miejsca pracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Jestem zdeterminowany do walki o umieszczenie kluczowych projektów w naszym regionie, tak aby mogły one generować nowe miejsca pracy. Wiem, że te sprawy nie wyczerpują długiego katalogu potrzeb naszego regionu. Są jednak konkretnym zobowiązaniem, z którego chce się za cztery lata rozliczyć przed mieszkańcami naszego miasta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński