Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Lato w Szczecinie [zdjęcia, wideo]

Marcin Dworzyński [email protected]
Grzegorz Lato na konferencji prasowej.
Grzegorz Lato na konferencji prasowej. Andrzej Szkocki
Dwa dni przebywał w Szczecinie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato. We wtorek spotkał się z władzami samorządowymi Szczecina, a rozmowy dotyczyły planów budowy nowego stadionu.

Grzegorz Lato w Szczecinie

Grzegorz Lato z wizytą w Szczecinie

Dzisiaj rozmawiał z zarządem Pogoni Szczecin, dokonując przy okazji oględzin stadionu, co ograniczyło się do wejścia na murawę i podziwiania zabrudzonych krzesełek. (Zwracamy honor, nieliczne siedziska są umyte).

Następnie odbyła się konferencja prasowa na której pojawili się wcześniej wspomniany gość oraz Jan Bednarek prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej, Jarosław Mroczek i Grzegorz Smolny, czyli odpowiednio prezes i wiceprezes Pogoni.

- Wszystkie znaki wskazują na to, że Pogoń zmierza do Ekstraklasy i dobrze, bo obecnie ten region jest białą plamą na futbolowej mapie - zaczął Lato. - Rozmowy z wiceprezydentem Szczecina były owocne, mam zapewnienie, że stadion będzie spełniał licencyjne wymogi.

Głos zabrał także Mroczek.
- Dla Pogoni to ważne, że prezes PZPN dostrzega historię Pogoni, przyjeżdżał na Twardowskiego jako piłkarz i trener.

W ciekawy sposób wizytę podsumował Jan Bednarek
- Mając problemy w Warszawie, prezes Lato zainteresował się problemami Szczecina.
Co było wstępem do kopertowej tematyki.

Wobec ostatnich sygnałów, mówiących o zamieszaniu korupcyjnym (przyjęcie koperty z pieniędzmi) prezes Lato wydał specjale oświadczenie:

"W związku z artykułem "Dałem Lacie łapówkę", opublikowanym w Super Expressie 14.03.2012 r., oświadczam, że nie jest prawdą, że przyjąłem od Grzegorza Kulikowskiego jakąkolwiek korzyść majątkową. 25 stycznia 2012 roku złożyłem do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa korupcji bądź spowodowania przeciwko mojej osobie postępowania karnego.

Istotnie, Grzegorz Kulikowski zostawił u mnie w gabinecie kopertę. Nigdy jej nie otworzyłem, a Grzegorz Kulikowski nie wyjaśnił nigdy tej sytuacji. Koperta została protokolarnie przekazana do sejfu PZPN. Sprawa była konsultowana z prawnikami, a następnie, po ich rekomendacji, w prokuraturze złożyłem kopertę oraz zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa korupcji bądź spowodowania przeciwko mojej osobie postępowania karnego. Do dzisiaj nie zostałem poproszony o złożenie w tej sprawie wyjaśnień.

Podejrzewam, że działanie Grzegorza Kulikowskiego było prowokacją mającą na celu szantażowanie mnie, gdybym przyjął korzyść majątkową.

Chciałbym zwrócić uwagę, że w swoich wystąpieniach medialnych Grzegorz Kulikowski podkreślał, że jako prezes PZPN nie byłem zamieszany w jakiekolwiek działania przestępcze.
W związku z powyższym w najbliższych dniach złożę pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych."

Zastanawiające są dwie sprawy. Ile czasu minęło od momentu znalezienia się koperty w jego pokoju do zgłoszenia zdarzenia prokuraturze, oraz dlaczego prezes Lato kopertę przyjął - pozostała w jego gabinecie.

Na te pytania prezes nie chciał udzielić odpowiedzi. Zasłaniał się swoim oświadczeniem, które niejako jeszcze bardziej go pogrążyło.
Padło również pytanie dotyczące osoby Grzegorza Kulikowskiego, czyli osoby, która nagrywała kompromitujące rozmowy.

- Ta osoba nic nie znaczy w piłce, przecież nie pełni żadnej roli - tłumaczył Lato.
Odpowiedź trochę zdumiewająca bo przecież to właśnie dzięki Kulikowskiemu, posadę stracił Zdzisław Kręcina i nie wykluczone, że nic nie znaczący w piłce Kulikowski przyczyni się do lekkiego trzęsienia ziemi w polskiej piłce na sekundy przed rozpoczęciem EURO.

- Skąd taka wszechobecna niechęć do pana osoby? - zapytaliśmy na konferencji.
Prezes tłumaczył się tym, że jego poprzednicy również nie mieli łatwego życia i także mieli wielu wrogów.
- Może czas zerwać z "tradycją" i zacząć prowadzić strategię poprawy wizerunku związku?

Po tym pytaniu prezes całą winę zrzucił na media, dla których złe informacje są dobrą pożywką.
Prawda jest taka, że to nie media przyczyniają się do złych informacji. To nie media mówią o organizacji Euro z Niemcami. To nie media chciały usunąć orzełka ze strojów reprezentacji i to nie media zwalniały poprzedniego selekcjonera jeszcze na murawie boiska.

Do Euro pozostały trzy miesiące. Impreza odbędzie latem, ale czy z Latą...?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński