Mundurowi wręczają specjalne ulotki. Dzięki temu, mieszkańcy mogą dokładnie poznać gospodarza swojego rejonu.
Na potrzeby akcji wydrukowano około 2 tysięcy ulotek, informujących o tym, jakimi sprawami zajmuje się dzielnicowy. Podane jest także jego nazwisko i numer kontaktowy.
Trzeba mu zaufać
Zainteresowani znajdą między innymi porady na temat sąsiedzkiej pomocy. Dowiedzą się także jak przeciwdziałać włamaniom do mieszkań.
- Policjanci dzielnicowi nie biorą udziału w spektakularnych akcjach kryminalnych, ale wykonują codzienną żmudną pracę, której efektem ma być wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców danego rejonu - tłumaczy podinsp. Andrzej Spaczyński, komendant powiatowy policji w Gryficach.
Jego zdaniem, dzielnicowy przede wszystkim musi dobrze znać teren, na którym pracuje, a co za tymi idzie - mieszkańców. Najważniejsze w tych relacjach ma być obopólne zaufanie.
Anielska cierpliwość
Mł. asp. Maciej Mączka, który dzielnicowym jest już od siedmiu lat dodaje, że konieczne są jeszcze inne umiejętności.
- Trzeba pamiętać o tym, że mamy do czynienia z ludźmi i ich problemami - podkreśla. - Dlatego tak ważne jest nawiązanie kontaktu z mieszkańcami.
Przyznaje jednak, że często niezbędny jest też takt i anielska cierpliwość. W jego karierze zdarzyło się już godzenie zwaśnionych sąsiadek, które pokłóciły się o przysłowiową miedzę. Ale były też przypadki, że do biura dzielnicowego przyszła zdesperowana kobieta prosząca o poradę jak ma się rozwieść z mężem.
Chwalą akcję
Jednak większość interwencji, którymi zajmują się dzielnicowi, dotyczą bezpośredniego porządku i bezpieczeństwa w rejonach. Dlatego mieszkańcy, do których już trafiła ulotka, głośno chwalą akcję.
- Jak tylko dostałam ulotkę, to wydarłam sobie z niej numer do dzielnicowego. Noszę go w portfelu, bo może kiedyś się przyda jak będę potrzebowała pomocy - zapewnia Małgorzata Leśniewska.
Jej sąsiadka także popiera akcję.
- Co prawda, jak policjant zadzwonił do domofonu, to myślałam, że to kolejny "mikołaj - akwizytor" z promocją żelazka, ale jak przeczytałam o co chodzi, to od razu poprosiłam sąsiadkę, żeby zerkała na moje mieszkanie, bo właśnie wyjeżdżam na święta - mówi mieszkanka bloku przy ulicy Wałeckiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?