Gryf Kamień Pomorski - Dąb Dębno 2:1 (1:1)
Bramki: Smela 2 (15, 75) - Dłubis (30).
Gryf: Benedyczak - Janus (46 Wittbrodt), Andrzejewski, Król (70 Górski), Kapczyński, Wróbel (86 Predygier), Smerdel, Tomaszkiewicz (70 Wysocki), Geszke, Kostur, Smela.
Dąb: Tumaszyk - Swędra, Całko, Norsesowicz, Osowski, Niparko, Latuszek, Majchrzak, Jarecki, Dłubis, Majewski.
W tym spotkaniu przewagę miała drużyna z niższej klasy rozgrywkowej, a więc Gryf. Zespół trenera Stanisława Kuryłły, przez niemal cały mecz miał inicjatywę, choć bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dopiero w 75. minucie. Tak na dobrą sprawę, sytuacja mogła być odwrotna, bo w końcówce to goście z Dębna mieli kilka stuprocentowych okazji.
Pierwszego gola dla Gryfa zdobył Smela. Po ładnej akcji całego zespołu, na bramkę Dębu uderzał z dystansu Kapczyński. Bramkarz gości odbił piłkę, ale ze skuteczną dobitką pospieszył właśnie Smela. Po kwadransie golem odpowiedzieli zawodnicy z Dębna. Strzału spróbował Majchrzak, piłka odbiła się od słupka i padła łupem Dłubisa. Wynik 1:1 utrzymał się do przerwy. Gola na wagę zwycięstwa zdobył ponownie Smela po ładnym prostopadłym podaniu Wittbrodta. Gdyby goście byli bardziej skuteczni mogli ten mecz spokojnie wygrać.
- Po drugiej zmarnowanej przez nich setce, wiedziałem, że tego meczu już nie przegramy - powiedział po spotkaniu trener Kuryłło. - Cały Kamień żyje tym sukcesem - dodał ze śmiechem. - Na pewno jest to miły akcent na zakończenie sezonu, szkoda, że nie zwieńczonego awansem z IV ligi.
17 czerwca Gryf zagra w finale PP na szczeblu województwa z Darzborem II Szczecinek. Obie ekipy mają już jednak zapewniony start w przyszłym sezonie na szczeblu centralnym Pucharu Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?