Poprzednio Kuryłło prowadził zespół z Kamienia przez trzy pełne sezony od 2008 do 2011 roku. Gryf pod jego wodzą starał się grać ładną piłkę, a sam szkoleniowiec należał do najbardziej charyzmatycznych w lidze. Jednak zaprzepaszczony w ostatnich momentach sezonu 2010/2011 awans do trzeciej ligi na tyle rozczarował Kuryłłę, że ten postanowił podać się do dymisji.
- To tylko jedna z przyczyn, która wpłynęła na moją decyzję. Oprócz tego chciałem mieć więcej czasu dla rodziny i doszkolenie się - wylicza trener.
Od czasu rozstania z Gryfem Kuryłło okazjonalnie pomagał Tomaszowi Wydmuszkowi w prowadzeniu Pomorzanina Przybiernów, ale też ukończył kurs trenera I klasy UEFA A, dzięki czemu może prowadzić nawet zespoły zaplecza ekstraklasy. Cały czas ciągnęło go jednak na trenerską ławkę. Gdy w Gryfinie na początku grudnia podziękowano za pracę Andrzejowi Krzywickiemu, zgłosił się, obok jedenastu innych szkoleniowców, do konkursu na posadę w Kamieniu. To właśnie jego kandydatura najbardziej przypadła działaczom.
- W tym sezonie widziałem raptem trzy mecze z udziałem Gryfa. Trzon zespołu został ten sam, z którym ja pracowałem. Drużyna gra jednak trochę poniżej oczekiwań i w pierwszych tygodniach swojej pracy będę starał się znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy. Naszym celem będzie walka o miejsce w pierwszej piątce - twierdzi szkoleniowiec.
Piłkarze Gryfa do treningów wracają 8 stycznia. W pierwszej części okresu przygotowawczego na treningach będą pracować pięć razy w tygodniu. Pierwszy sparing rozegrają 26 stycznia. Rywal jest w trakcie ustalania.
Pewne jest natomiast, że w zespole nie dojdzie do rewolucji.
- Będę chciał odmłodził skład, ale stopniowo - zapewnia Kuryłło. - Jest w klubie 2-3 ciekawych graczy z rocznika 1996, którym będę dawał szansę gry. Prawdopodobnie wróci do nas też Damian Kaczmarski z Pogoni Szczecin. Jak dotąd żaden zawodnik nie wyraził chęci odejścia z klubu - kończy szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?